Presja na Iran rośnie. Trump chce inspekcji tankowców na morzu

Administracja Donalda Trumpa analizuje możliwość zatrzymywania i inspekcji irańskich tankowców na kluczowych szlakach morskich – podają media. Ma być to elementem strategii „maksymalnej presji” na Teheran, której celem jest odcięcie Iranu od wpływów z eksportu ropy.
Już w pierwszych tygodniach drugiej kadencji Trumpa nałożono kolejne sankcje na irańską flotę tankowców, które operują poza zachodnim systemem ubezpieczeniowym. Teraz, jak podaje Reuters, powołujący się na źródła zaznajomione ze sprawą, Biały Dom analizuje możliwość przeprowadzania inspekcji tankowców w ramach międzynarodowej Inicjatywy na rzecz Bezpieczeństwa Proliferacji (Proliferation Security Initiative). Program ten, uruchomiony w 2003 roku, koncentruje się na zapobieganiu handlowi bronią masowego rażenia, ale teraz może posłużyć do blokowania irańskiego eksportu ropy.
Administracja Trumpa dąży do tego, aby kraje sojusznicze zatrzymywały i kontrolowały statki na kluczowych szlakach morskich, takich jak Cieśnina Malakka. Gdyby plan został wdrożony, nie tylko spowolniłby dostawy surowca, ale także zwiększył ryzyko reputacyjne i sankcyjne dla firm wspierających irańską sieć transportową.
Odwet Teheranu
Nie jest to pierwsza próba przejęcia irańskich transportów ropy. W 2023 roku podobne działania za rządów Joe Bidena spotkały się z natychmiastowym odwetem Teheranu, który przejął kilka zagranicznych statków, powodując wzrost cen surowca. Eksperci przewidują, że w przypadku eskalacji sytuacji Iran ponownie może zareagować agresywnie. Według analityków, zakłócenia w dostawach mogłyby w krótkim okresie ograniczyć irański eksport o 750 tys. baryłek dziennie. Jednak im dłużej trwałyby sankcje, tym bardziej Iran mógłby rozwijać alternatywne kanały dostaw, tak jak miało to miejsce w przeszłości.
Dużo niewiadomych
Mimo rosnących napięć, Biały Dom nie ujawnił jeszcze, czy zwrócił się do państw sojuszniczych o wsparcie w przeprowadzaniu inspekcji na morzu. Wciąż nie wiadomo także, jak na ewentualne działania USA zareagują międzynarodowi gracze, w tym Chiny i Rosja, które są kluczowymi partnerami gospodarczymi Iranu.
Iran nadal opiera się na sprzedaży ropy do Chin jako głównego źródła dochodów. W międzyczasie Rosja, objęta zachodnimi sankcjami, również koncentruje się na eksporcie surowca do azjatyckich odbiorców. W Europie pojawiają się natomiast obawy o bezpieczeństwo żeglugi i potencjalne ryzyko katastrof ekologicznych związanych z nieubezpieczonymi tankowcami.