Wiadomości
„PERN może bez uszczerbku dla polskich rafinerii zwiększyć tranzyt ropy do Niemiec”. W Sejmie o sprawie Schwedt
PERN może bez uszczerbku dla polskich rafinerii znacząco zwiększyć tranzyt ropy do rafinerii Schwedt w Niemczech – zapewnił w piątek wiceminister klimatu i środowiska Maciej Bando. Dodał, że zwiększeniem przez Gdańsk dostaw od 1 do 1,5 mln ton w 2024 r. zainteresowana jest też rafineria Leuna.
Na początku lipca br. premier Polski Donald Tusk i kanclerz Niemiec Olaf Scholz podpisali dokument mówiący o współpracy m.in. w dziedzinie infrastruktury naftowej i stabilności dostaw paliw. Uzgodniono w nim, że strony „będą koordynować zapewnianie dostaw ropy naftowej do rafinerii PCK Schwedt, potrzeb i poziomu dostaw ropy naftowej do rafinerii PCK Schwedt za pośrednictwem polskiego Naftoportu oraz statusu własnościowego tej rafinerii”. W dokumencie dodano, że w przypadku zakłóceń w przepływach tranzytowych przez Rosję Polska i Niemcy będą ściśle współdziałać w celu utrzymania stabilnych dostaw ropy naftowej do PCK Schwedt i bezpieczeństwa dostaw w regionie.
W piątek w Sejmie poseł PiS Maciej Małecki powiedział, że na spotkaniu z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem, premier Donald Tusk zgodził się na zwiększenie dostaw ropy naftowej przez Polskę do niemieckiej rafinerii w Schwedt, w której 54 proc. udziałów ma Rosnieft. „Niemcy wielokrotnie podnosili problem zwiększenia dostaw do tej rafinerii, ale po stronie polskiej słyszeli, że rozmowy będą możliwe wtedy, kiedy wyrzucą Rosjan, a udziały, najlepiej, żeby później od niemieckiego rządu kupił polski Orlen. Taka współpraca byłaby dla Polski korzystna” – stwierdził Małecki, były wiceminister aktywów państwowych w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego. „Niestety premier Donald Tusk (…) wyżej postawił zyski rafinerii Rosniesftu ponad interes Polski i interes Orlenu” – ocenił Małecki.
„Dlaczego zgodziliście się, żeby przez polskie terytorium płynęła ropa rosyjska, bo Niemcy tego nie ukrywali. Na papierze może być faktura z Kazachstanu, ale w rurociągach ropa rosyjska. W jaki sposób skontrolujecie, żeby polskie terytorium, polski Naftoport, polskie rurociągi nie były wykorzystywane do omijania sankcji” – pytał przedstawiciela rządu Małecki. Podkreślił, że Rosjanie sprzedają ropę o 25 dol. taniej. Według Małeckiego rafineria w Schwedt będzie zalewała Polskę paliwem wyprodukowanym na tańszej rosyjskiej ropie.
„Wszystkie działania PERN realizowane są z pełnym uwzględnieniem postanowień i sankcji nałożonych na Federację Rosyjską” – odpowiedział wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando. „Zgodnie z dokumentacją cała ropa płynąca przez terytorium polski pochodzi z Kazachstanu. Czy ona miesza się, przechodząc przez system rurociągów rosyjskich, z inną – trudno powiedzieć, ale na podstawie dokumentów i na podstawie badań, które prowadzimy, jest to ropa kazachska” – zapewnił.
Przypomniał, że PERN realizuje jedynie usługę przesyłu surowca zakupionego przez tę rafinerię i podstawionego celem dalszego transportu.
„Naftoport i PERN mają wolne moce, które można wykorzystywać (…). PERN może bez żadnego uszczerbku dla polskich rafinerii znacząco zwiększyć przeładunek i tranzyt ropy z Naftoportu do rafinerii w Niemczech” – zapewnił posłów Bando. Przypomniał, że obecnie ropa do rafinerii Schwedt przypływa z kierunku wschodniego rurociągiem dawniej zwanym Przyjaźń.
„W 2023 r. dostarczono 1 mln ton kazachskiej ropy KEBKO, a rurociągiem północnym, czyli realizującym dostawy z morza w ilości 1,4 mln ton” – poinformował Bando. „Dostawy morskie realizowane są na rzecz udziałowców Rafinerii PCK w Schwedt, ale są to spółki Shell i Eni” – zapewnił.
Zastrzegł, że PERN nie prowadzi rozmów i nie realizuje dostaw ropy naftowej na rzecz Rosnieft Deutschland. „Dostawy drogą morską dla rafinerii PCK (Schwedt) są realizowane dla dwóch różnych gatunków ropy poza ropą rosyjską, na zasadach transakcji spot, bez gwarancji rozładunku, a jedynie w przypadku, gdy PERN i Naftoport dysponują wolnymi mocami przeładunkowymi” – dodał Bando, zaznaczając, że pierwszeństwo przysługuje klientom, z którymi PERN ma zawarte umowy gwarancyjne, w tym polskim rafineriom.
Bando poinformował też, że potencjał przesyłowy odcinka pomorskiego ropociągu w zakresie dodatkowych mocy i dostaw morskich wynosi obecnie dodatkowo 4 mln ton. Jego zdaniem istnieje więc „duży margines bezpieczeństwa”, jeśli chodzi zabezpieczenie dostaw ropy dla Orlenu.
„W 2024 r. zwiększeniem przez Gdańsk dostaw w wolumenach od 1 do 1,5 mln ton zainteresowana jest też inna rafineria niemiecka, zlokalizowana w miejscowości Leuna” – wskazał Bando.
Zaznaczył, że źródłem przychodów PERN jest opłata za transport ropy. „W związku z tym rezygnowanie z klientów, którzy zlecają przepływ ropy, może być potraktowane jako tworzenie uszczerbku w przychodach spółki” – ostrzegł Bando.
Poseł PiS Wojciech Michał Zubowski pytał z kolei, jak rząd podchodzi do sytuacji, że „obok będzie sąsiad (niemieckie rafinerie – PAP) mający surowiec o 25 dol. na baryłce tańszy”. „Jest to ropa, do której przystosowane są zarówno rafinerie polskie, jak i niemieckie” – wskazał w odpowiedzi Bando. „Nie sądzę, abyśmy mówili o produkcji znacząco tańszego paliwa, gdyż po pierwsze stawki podatkowe, rynek w Europie jest jednolity. Po drugie, to nasi sąsiedzi często przyjeżdżają do Polski po benzynę, a nie my jeździmy tam” – stwierdził.
Rosyjski Rosnieft ma 54,17 proc. udziałów w rafinerii PCK Schwedt – najważniejszym dostawcy produktów naftowych dla Berlina i Brandenburgii. Koncern Rosnieft pozostaje właścicielem części udziałów rafinerii, natomiast odebrano mu kontrolę nad nimi. Sprawuje ją niemiecki rząd za pośrednictwem agencji rządowej.