Wiadomości
Na rynkach ropy pierwszy tygodniowy wzrost cen od początku marca
Ropa naftowa zyskuje w czasie ostatniej w tym tygodniu sesji i zaliczy też pierwszy tygodniowy wzrost notowań od początku marca. Sytuacja na rynkach paliw zaczyna się zacieśniać, bo kraje UE pracują nad wprowadzeniem zakazu importu ropy z Rosji, a USA zmierzają do uzupełnienia swoich strategicznych rezerw ropy - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 108,67 USD, wyżej o 0,38 proc., po skoku w tym tygodniu o 4 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 111,30 USD za baryłkę, w górę o 0,36 proc.
Kraje UE pracują nad wprowadzeniem zakazu importu ropy z Rosji w ramach sankcji na ten kraj za jego agresję zbrojną wobec Ukrainy.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w tym tygodniu szczegóły szóstego pakietu sankcji, które mają zostać nałożone na Rosję.
Wśród tych sankcji znajduje się całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy. W ciągu pół roku ma zostać całkowicie wstrzymany import ropy naftowej, a produktów rafinowanych do końca roku.
Według propozycji Unii Europejskiej, embargo na rosyjską ropę miałoby wejść w życie w ciągu sześciu miesięcy, bez stopniowego wycofywania się z umów.
Na taki plan nie zgadzają się m.in. Węgry. "Przyjęcie planowanego szóstego pakietu sankcji unijnych przeciw Rosji byłoby historyczną klęską" – ocenił premier Węgier Viktor Orban w liście do przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Czytaj też
Orban wskazał, że KE nie może stwarzać sytuacji, w której sankcje przyniosłyby Węgrom większą szkodę niż Rosji. Dodał, że przyjęcie proponowanych sankcji wymagałoby ze strony Węgier znacznego rozwinięcia infrastruktury dostaw surowców energetycznych i gruntownej przebudowy systemu rafinerii.
"Te przedsięwzięcia wymagają czasu i inwestycji, których nie sposób sfinansować na rynkowych zasadach" - podkreślił Orban.
W piątek kraje członkowskie UE mają kontynuować debatę nad przyjęciem planu sankcji wobec Rosji, ale jego zatwierdzenie wymaga jednomyślnego poparcia ze strony wszystkich 27 krajów.
Minister gabinetu Wiktora Orbana, Gergelu Gulyas, poinformował w czwartek, że Węgry zawetują obecną propozycję sankcji UE wobec Rosji.
Z kolei w środę wicepremier, minister gospodarki Słowacji Richard Sulik powiedział, że zgadza się na embargo na import rosyjskiej ropy, ale domaga się trzyletniego okresu przejściowego.
Wicepremier Bułgarii Asen Wasilew wskazał zaś, że jeżeli Komisja Europejska przewiduje wyjątki od zakazu importu rosyjskiego surowca przez kraje unijne, to Sofia chciałaby zostać wyłączona z ewentualnego embargo.
"Perspektywa sankcji UE na rosyjską ropę naftową grozi pogorszeniem już i tak napiętej sytuacji na rynkach paliw" - wskazuje tymczasem Howie Lee, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp.
"Ponieważ kraje sojuszu OPEC+ nie osiągają ustalonych przez siebie miesięcznych kwot dostaw ropy, to może być problem z niedoborem podaży pomimo słabszego popytu na paliwa w Chinach, które zmagają się z epidemią Covid-19" - dodaje.
Tymczasem amerykańskie władze przygotowują się do uzupełnienia strategicznych rezerw ropy (SPR) w USA.
Administracja prezydenta Joe Bidena ogłosiła w czwartek plan rozpoczęcia zakupów ropy w celu uzupełnienia krajowych zapasów SPR.
Departament Energii USA (DoE) rozpocznie proces odkupu ropy naftowej jesienią tego roku, ogłaszając przetarg na zakup 60 mln baryłek ropy, chociaż dostawy surowca nastąpią w dalszym terminie.
Joe Biden ogłosił w marcu bezprecedensowe uwolnienie z SPR 180 mln baryłek ropy - po 1 mln baryłek dziennie przez 6 miesięcy - w celu powstrzymania rosnących cen ropy na giełdach paliw.