Wiadomości
Latem w USA może zabraknąć paliwa. Analitycy biją na alarm
Europejskie sankcje na dostawy rosyjskich produktów ropopochodnych doprowadzą do tego, że już latem Stany Zjednoczone mogą stanąć przed obliczem niedoborów paliwa - pisze Bloomberg.
Na łamach serwisu Bloomberg pojawiła się publikacja, której autor wskazuje, iż problem niedoborów paliwa najbardziej miałaby dotknąć wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, a w szczególności stan Nowy Jork. Powodów zaistniałej sytuacji należałoby szukać w wysokim uzależnieniu od importu paliwa zza Atlantyku latem, w szczycie sezonu wakacyjnego i wzmożonego ruchu samochodowego. Mimo, iż Stany Zjednoczone są największym eksporterem benzyny netto, to transport na wschodnie wybrzeże jest utrudniony ze względu na zbyt mała przepustowość rurociągów oraz wysokie koszty.
Czytaj też
Autor publikacji tłumaczy, że unijny zakaz importu produktów naftowych, który ma wejść w życie 5 lutego, ograniczy dostawy także do Stanów Zjednoczonych, co znacząco wpłynie na wzrost cen paliw, uderzając tym samym dodatkowo po kieszeniach kierowców. Podebnego zdania są analitycy z MarketWatch, którzy wskazują, że ceny benzyny w USA wzrosły o 9,2% w styczniu 2023 r. do 3,5 dolara za galon (ok. 3,87 litra), i są o 12,9% wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jak czytamy w publikacji, sezonowe zapasy paliw w Stanach Zjednoczonych od dekady nie były tak niskie. Sytuację tę mogą jeszcze pogorszyć prowadzone w wielu rafineriach prace remontowe.
Tymczasem zużycie ropy oraz gazu w chińskiej gospodarce rośnie, co według prognoz może znacząco wpłynąć na światowy rynek energii. Auto artykułu zauważa, że stale zwiększająca się aktywność Chin może prowadzić do wahań i wzrostów cen nośników energii, co w konsekwencji jeszcze bardziej wpłynie na osłabienie europejskiej pozycji.