Reklama

Jak Rosjanie radzą sobie z kryzysem paliwowym?

zniszczona, opusczona, stara stacja benzynowa
Autor. Envato / @PedaltotheStock

Rosja ukrywa dane od czasu inwazji na Ukrainie, ale fakty pokazują trwający tam kryzys paliwowy. Skuteczny wpływ tego problemu na skłonność Kremla do zatrzymania agresji zależy jednak od działania Zachodu – pisze Wojciech Jakóbik, prezes Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego.

Federacja Rosyjska jest ważnym producentem paliw. Choć dane na ten temat pozostają niejawne od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, obliczenia Reutersa pozwalają ustalić, że Rosjanie wysłali 113,7 mln ton metrycznych paliw w 2023 roku. To spadek o 9,1 proc. względem 2023 roku ze względu na ataki ukraińskie na rafinerie rosyjskie. Ataki Ukrainy na rafinerie rosyjskie rozpoczęły się w 2023 roku w odpowiedzi na uderzenia rosyjskie na jej sektor energetyczno-paliwowy. Można postawić tezę, że ich celem było złamanie morale społeczeństwa ukraińskiego, a także utrudnienie obrony.

Straty w Rosji

Ukraińcy kontynuują ataki z użyciem dronów, a także w coraz większym stopniu z wykorzystaniem własnych rakiet, na sektor energetyczno-paliwowy Rosji. Celem jest osłabienie logistyki wojennej Kremla i podkopanie jej fundamentów ekonomicznych. Ataki na rafinerie przygraniczne jak w Samarze czy Saratowie są istotne z punktu widzenia logistyki wojennej, a uderzenia na kompleksy paliwowe blisko dużych ośrodków, jak te w pobliżu Moskwy albo Riazania, ze względu na wpływ gospodarczy. Warto w tym kontekście zaznaczyć, że ataki ukraińskie nie ograniczają się do rafinerii. Celują także w rurociągi naftowe oraz naftoporty. W ostatnim czasie doszło także do ataku na jedną z elektrociepłowni, co przyprawiło miasto Biełgorod o czasowy blackout.

YouTube cover video

Według szacunków Reutersa uderzenia z drugiej połowy 2025 roku pozbawiły Rosjan nawet około 20 procent mocy przerobowych rafinerii. Mniejszy przerób w rafineriach oznacza niższą podaż paliw na rynku, trudniejszy dostęp dla wojska i większe problemy gospodarcze. Z obliczeń Carnegie Endowment for International Peace wynika, że tego lata zostało trafionych 16 z 38 rafinerii, które przerabiają 123 z 327 mln ton przerobu rocznego w Rosji. Należy przy tym zastrzec, że nie jest jawne tempo napraw w rafineriach rosyjskich dotkniętych atakami.

Niektóre straty są nadrabiane większym przerobem z użyciem wolnych mocy, a w innych przypadkach naprawy trwają po kilka dni. Z drugiej strony część zniszczeń bywa ukrywana. Dlatego też warto spojrzeć na efekty na rynku. Tam widać kryzys paliwowy i fakt, że Rosjanie mają mniej paliwa do dyspozycji. Musieli wprowadzić zakaz eksportu benzyny w sezonie rolnym i turystycznym, który został potem przedłużony do końca 2025 roku. W niektórych regionach brakuje paliwa i jest wprowadzona reglamentacja. Na okupowanym Krymie zostało wprowadzone ograniczenie zakupu do 30 a potem 20 litrów benzyny na kierowcę. To mniej niż połowa standardowego baku. Według BBC niedobory pojawiły się w co najmniej 57 regionach rosyjskich. Jedna na 50 stacji paliw przestaje je sprzedawać.

Reklama

Jak trwale zaszkodzić Rosji?

Rosjanie próbują radzić sobie na różne sposoby, o czym świadczą wspomniane naprawy, wzrost przerobu w wolnych mocach i reglamentacja. Zwrócili się także do Białorusi o większe dostawy paliw gotowych. Dostawy kolejowe we wrześniu wzrosły według Reutersa sześć razy miesiąc do miesiąca do 14,5 tys. baryłek dziennie, a diesla do 33 tys. Przeładunek paliw białoruskich w portach rosyjskich spadł o 40 proc. do 1,17 mln ton rok do roku, co ma świadczyć o tym, że więcej zostaje w Rosji. Według rosyjskiego Kommiersanta Rosjanie rozważają także zniesienie części ceł w celu zachęcenia Chin, Korei Południowej i Singapuru do dostaw benzyny na rynek rosyjski. Dostawy z Białorusi oraz kurs na import z Azji pokazuje, że Rosja, będąc naturalnym eksporterem benzyny, staje się jej importerem przez kryzys paliwowy.

Jednakże wzrost przerobu w rafineriach na wschodzie Rosji oraz rozwój importu z Azji będzie zwiększał odporność dostaw paliw na uderzenia dronów Ukrainy. Warto wskazać, że najodleglejsza rafineria uderzona przez Ukraińców znajdowała się niespełna 2000 km od granicy zwaśnionych krajów. Rosjanie liczą na to, że pozyskają w Azji co najmniej 350 mln ton benzyny. Dane o podaży paliw w Rosji pozostają niejawne. Warto jeszcze raz podkreślić, że ten wolumen może być większy od nominalnego przerobu w rafineriach. Ponadto kończy się sezon rolny i turystyczny zwiększający popyt.

Stąd prawdopodobnie bierze się przekonanie ministra finansów Federacji Rosyjskiej Antona Siluanowa o tym, że kryzys paliwowy zostanie w końcu zażegnany. Rosjanie adaptują się do sytuacji, która trwa już co najmniej dwa lata. Z drugiej strony warto pamiętać, że dane rosyjskie mogą być przedmiotem manipulacji władzy, w której interesie jest uspokajanie paniki widocznej w tych regionach Rosji, w których utworzyły się wielokilometrowe kolejki na stacje. Na niektórych z nich zakończyła się sprzedaż paliw.

Czytaj też

Swoisty dronopad Ukrainy będzie o tyle skuteczny, o ile będzie rosła jego siła rażenia dzięki wsparciu Zachodu. Istotny będzie także los sankcji zachodnich, które osłabiają Rosję i są uzupełniane atakami Ukrainy. Wzmocnienie wsparcia i sankcji zwiększy efektywność dronopadu. Te dwa czynniki mogą przesądzić o ostatecznej skuteczności oddziaływania kryzysu paliwowego na Rosję i być może skłonić ją do rozmów o zawieszeniu broni.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama