Reklama

Wiadomości

Huragan Francine nadciąga nad Zatokę Meksykańską. Ceny ropy w USA rosną

Palmy wygięte przez silny wiatr podczas burzy
Autor. Envato elements / @Sergio_Lacueva_Photography_GlobalNewsArt

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną i podążają w kierunku 68 USD za baryłkę. Inwestorzy z uwagą śledzą doniesienia o „działalności” huraganu Francine w Zatoce Meksykańskiej – w regionie wydobycia ropy naftowej – informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 67,69 USD, po zwyżce o 0,56 proc.

Brent na ICE na XI jest wyceniana po 71,08 USD za baryłkę, wyżej o 0,67 proc., po wzroście w środę o 2,1 proc.

W środę po południu czasu lokalnego Francine jako huragan kategorii 2 uderzył w Luizjanę.

Krajowe Centrum Huraganów (NCH) ostrzegło, że wiążące się z tym fale sztormowe i powodzie mogą spowodować potencjalnie przerwy w dostawie prądu oraz „zagrożenie dla życia”. Według Krajowej Służby Pogodowej (NWS) Francine uderzył w Terrebonne, około 105 km od Nowego Orleanu, z wiatrem w porywach do 160 km/godz. W przypadku wysokiej fali sztormowej meteorolodzy przewidują zalanie normalnie suchych terenach wzdłuż centralnego wybrzeża Luizjany od 1,5 do 3 metrów wody. Gubernator Luizjany Jeff Landry i prezydent Joe Biden ogłosili stan wyjątkowy, łączący się z przyznaniem w przypadku poważnych szkód znacznej pomocy finansowej.

Huragan Francine, który dotarł do Luizjany, spowodował ograniczenie produkcji ropy w Zatoce Meksykańskiej o 39 proc. – do 674,8 tys. baryłek dziennie, a gazu ziemnego – o 49 proc. – do 907 mln stóp sześciennych dziennie. To dane amerykańskiego Biura Bezpieczeństwa i Egzekwowania Przepisów Ochrony środowiska (BSEE).

W Zatoce Meksykańskiej zamknięto 171 platform naftowych, czyli 46 proc. „Obawy inwestorów związane z huraganem Francine dominują na rynkach, a wszelkie zakłócenia w produkcji ropy (w Zatoce Meksykańskiej) prawdopodobnie spowodują ograniczenie dostaw surowca w najbliższej perspektywie” – powiedziała Priyanka Sachdeva, starsza analityczka rynku w Domu Maklerskim Phillip Nova Pte. „Niedawne duże spadki cen ropy oznaczają, że traderzy są coraz bardziej przekonani o spowolnieniu gospodarczym na świecie, które obniży globalny popyt na paliwa” – dodała.

Tymczasem inwestorzy czekają w czwartek na comiesięczny raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), który da graczom wgląd co do warunków na rynkach paliw w 2025 r.

W zeszłym miesiąca MAE podała, że zapasy ropy na świecie wzrosną w przyszłym roku, nawet jeśli kraje sojuszu OPEC+ porzucą swój plan stopniowego zwiększania dostaw ropy na globalne rynki paliw.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze