Wiadomości
DM BOŚ: w styczniu i lutym na globalny rynku będzie nadwyżka ropy naftowej
Najbliższe dwa miesiące przyniosą nadwyżkę na rynku ropy naftowej. Nie będzie ona tak duża jak oczekiwano, co może przełożyć się na wzrost cen surowca - uważają analitycy DM BOŚ.
DM BOŚ w środowym komentarzu zaznaczył, że wtorkowa sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się na solidnym plusie, za co w dużym stopniu odpowiadały dwa główne czynniki - działania OPEC+ oraz informacje na temat dużego spadku zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.
"OPEC+ podczas wczorajszego spotkania nie zaskoczył i zadecydował o podniesieniu limitów produkcji ropy naftowej w krajach rozszerzonego kartelu łącznie o 400 tys. baryłek. Ten ruch był oczekiwany i wpisuje się on w długoterminową strategię OPEC+, zakładającą stopniowe zwyżki produkcji tego surowca" - podkreśliła analityk surowcowy DM BOŚ Dorota Sierakowska.
Jej zdaniem podstawą do podjęcia przez kraje OPEC+ takiej decyzji były wewnętrzne wyliczenia dotyczące sytuacji fundamentalnej na rynku ropy naftowej w 2022 r. "Prognozy organizacji zakładają bowiem, że w styczniu na globalnym rynku ropy naftowej pojawi się nadwyżka wynosząca 800 tys. baryłek, a w lutym - nadwyżka wynosząca 1,3 mln baryłek ropy dziennie. Co prawda same informacje o nadwyżce nie sprzyjają wyższym cenom ropy, ale warto wspomnieć, że jest ona znacznie mniejsza niż oczekiwano jeszcze w grudniu (2 mln baryłek dziennie w styczniu i 3 mln baryłek dziennie w lutym)" - zaznaczyła.
W komentarzu DM BOŚ zaznaczono, że zmiany prognoz wynikają z przekonania OPEC+, iż Omikron nie będzie miał ani silnego, ani długotrwałego wpływu na globalny popyt na ropę naftową. W rezultacie inwestorzy odebrali te wyliczenia pozytywnie - wskazali analitycy.
Zdaniem DM BOŚ stronę popytową na rynku ropy naftowej wsparły również informacje dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Amerykański Instytut Paliw (API) podał bowiem, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 6,43 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano o połowę mniejszej zniżki. W środę swoje dane na temat zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych przedstawi amerykański Departament Energii, mający dostęp do większej liczby danych niż API.