Departament Stanu USA dla E24: Nie damy wglądu w kwestię sankcji dla Rosnieftu w RFN
Zasadniczo nie możemy dawać wglądu w potencjalne działania sankcjonujące – przekazał E24 Departament Stanu USA w odpowiedzi na zapytanie o możliwość wyłączenia z amerykańskich sankcji działającego w Niemczech Rosnieft Deutschland.
W 2022 r., po wybuchu inwazji Rosji na Ukrainę, rząd Niemiec objął aktywa Rosnieftu w RFN zarządem powierniczym. Wśród tych aktywów znalazła się rafineria PCK w Schwedt przy granicy z Polską, która odpowiada za ponad 12 proc. niemieckich mocy przerobowych. Od początku Niemcy byli dziwnie optymistycznie nastawieni do możliwości uniknięcia sankcji – i, z wydarzeń, które rozwijają się na naszych oczach wynika, że mieli rację.
Niemiecka pewność siebie
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wkrótce po ogłoszeniu przez USA ograniczeń uderzających w rosyjskie firmy naftowe, Rosnief i Łukoil, przekonywał, że niemieckie aktywa Rosnieftu nie będą im podlegać. „Będziemy o tym rozmawiać z Amerykanami. Zakładam, że Rosnieft otrzyma zwolnienie” – skomentował Merz zaledwie dwa dni po nowych środkach ogłoszonych 22 października przez Stany Zjednoczone.
I przyjętych, należy to zauważyć, całkiem entuzjastycznie w Europie. Szczególnie że stało się to wkrótce po tym, jak prezydent USA Donald Trump zrezygnował ze spotkania z Władimirem Putinem na Węgrzech, w czasie którego miało dojść do dyskusji o pokoju między Rosją a Ukrainą. Choć chyba cała Europa zdawała sobie sprawę z tego, że, niestety, Putin gra na nosie Trumpa. Sam prezydent USA ostatecznie, najwyraźniej, również to dojrzał.
Niemcy otrzymały od rządu USA zapewnienie na piśmie, że objęte zarządem powierniczym aktywa Rosnieftu w RFN będą zwolnione z amerykańskich sankcji nałożonych na ten rosyjski koncern – przekazałała teraz agencji Reutera niemiecka ministra gospodarki i energii Katherina Reiche.
Specjalne traktowanie
Władze w Berlinie argumentowały, że aktywa Rosnieftu w RFN zostały odłączone od głównej spółki, a jednocześnie są kluczowe dla bezpieczeństwa paliwowego Niemiec, jak podała PAP. Berlin otrzymał list gwarancyjny od amerykańskiego rządu, w którym potwierdzono wyłączenie Rosnieft Deutschland z reżimu sankcyjnego.
Agencja Bloomberga przekazywała wcześniej za swoimi źródłami, że administracja USA rozważa udzielenie „nieodnawialnej, ograniczonej licencji generalnej dla Rosnieft Deutschland”. Ministra Reiche, jak podał Bloomberg, zamierza omówić ten temat na spotkaniu ministrów energii i środowiska G7 w Toronto.
Po pierwszych reakcjach Berlina na sankcje ogłoszone wobec Rosnieftu i Łukoilu przez USA i zapewnieniach kanclerza Merza, że nie spodziewa się kłopotów, można się zastanawiać nad tym, czy RFN było już wcześniej przygotowane na właśnie taki obrót rzeczy. Niemcy – ponownie – spadają na cztery łapy. Kraj, który jest w ogromnym stopniu winien rosyjskiego rozhasania się w Europie, wymyka się jakimkolwiek konsekwencjom politycznym. I chociaż relacje Berlin – Waszyngton nie należą w ostatnich latach do najlepszych, to jakoś i tak, są na tyle mocne, że włos z niemieckiej głowy nie spada.
Więcej cynizmu, mniej romantyzmu
Dla polskiego rządu powinna to być zarówno smutna refleksja, jak i przyczynek do, być może, zmiany kursu dyplomatycznego – czy raczej obrania jakiegoś. Wieczne stawianie się w pozycji lidera – czy to w zakresie pomocy walczącej Ukrainie, czy odejścia od rosyjskich surowców, już pomijając peany przywódcy opozycji Jarosława Kaczyńskiego wygłaszane względem Stanów Zjednoczonych – niewiele daje. I to nie jest kwestia tego, że tych pierwszych dwóch rzeczy nie powinniśmy robić, bo jak najbardziej, powinniśmy. Ale tego, że nasza pozycja międzynarodowa, z różnych względów, w tym uwarunkowań historycznych i kulturowych, pozostaje słaba pomimo tych działań.
Za to Niemcy mogą wysyłać hełmy Ukrainie zamiast prawdziwej pomocy, budować Nord Stream i bratać się z Rosjanami, ale i tak, w ostatecznym rozrachunku, wyjść na tym lepiej, niż Polacy na sprawczych i antywojennych działaniach. Nie znam rozwiązania tego problemu, choć na pewno wskazałabym jedno: więcej cynizmu, zdecydowanie mniej romantyzmu.
Czytaj też
Rząd USA wprowadził sankcje przeciwko największym rosyjskim koncernom naftowym, Łukoil i Rosnieft, oraz ich 34 spółkom zależnym 22 października br. Mają one za zadanie zmuszenie Kremla do zaakceptowania propozycji prezydenta Trumpa w sprawie zamrożenia działań bojowych na obecnej linii frontu wojny Rosji przeciwko Ukrainie. To pierwsze sankcje przeciwko rosyjskim firmom za drugiej kadencji Trumpa.
