Ceny ropy w USA rosną. Inwestorzy analizują potencjalne cła na rosyjską ropę

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną. Powodem może być eskalacja sporu na linii USA-Iran oraz ostatnie groźby prezydenta Trumpa wobec Rosji. Powiedział, że jeśli będzie opóźniać rozejm, to zostaną wprowadzone cła wtórne na rosyjską ropę.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,65 USD, wyżej o 0,24 proc.
Brent na ICE na VI jest wyceniana po 74,95 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,24 proc. i wzroście w poniedziałek o 2,8 proc.
Rynek nadal ocenia groźby prezydenta USA Donalda Trumpa pod adresem Rosji.
Prezydent USA powiedział w niedzielę stacji NBC, że jest wkurzony i bardzo wściekły na prezydenta Rosji Władimira Putina za kwestionowanie przez niego legitymacji Wołodymyra Zełenskiego.
Amerykański przywódca zagroził, że jeśli nie dojdzie do rozejmu z winy Rosji, wprowadzi cła wtórne na rosyjską ropę.
Prezydent USA groził też Iranowi cłami wtórnymi, tj. nałożeniem ceł na kraje kupujące od Iranu ropę naftową.
Zdaniem ekspertów
„Rynki ropy naftowej coraz poważniej rozważają kwestię możliwych zakłóceń w dostawach ropy z Rosji, która jest trzecim największym eksporterem tego surowca na świecie” – mówi Vivek Dhar, analityk Commonwealth Bank of Australia.
„Biorąc pod uwagę fakt, jak skutecznie handel rosyjską ropą do tej pory omijał sankcje Zachodu, można spodziewać się zakłóceń w dostawach ropy z Rosji” – dodaje.
Dhar wskazuje, że taka sytuacja stanowiłaby ryzyko dla scenariusza bazowego Commonwealth Bank of Australia, który zakłada średnią cenę ropy Brent w tym roku na poziomie 70 USD za baryłkę.
Ropa naftowa zakończyła I kw. tego roku niemal w tym samym punkcie, w jakim rozpoczęła 2025 r., pomimo gwałtownych wahań cen w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku.