Reklama

Ropa

Rynki ropy stabilne po pierwszych sankcjach USA na Iran

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ceny ropy naftowej w Nowym Jorku i Londynie utrzymują się na stabilnym poziomie, po wzrostach w poniedziałek o niecały 1 proc. USA wcielił w życie pierwszą transzę sankcji na Iran.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 69,2 USD, w górę o ok. 0,3 proc.

Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 0,3 proc. do 74 USD za baryłkę.

Najbardziej aktywne kontrakty (na wrzesień) na ropę w Szanghaju zdrożały o 4,98 proc. do 537,2 CNY/b, tuż poniżej dopuszczalnego dziennego przedziału wahań (5 proc.) To najwyższa wycena chińskiego benchmarku od debiutu w marcu.

O godz. 6.00 czasu polskiego Stany Zjednoczone przywróciły część sankcji na Iran.

Pierwsze ograniczenia dotyczą irańskiego sektora finansowego i przemysłu, m.in. odcinają Iran od dostępu do amerykańskiej waluty, handlu metalami przemysłowymi i szlachetnymi, węglem, oprogramowaniem przeznaczonym dla przemysłu. Zagraniczni inwestorzy nie mogą również nabywać irańskich obligacji, ani pośredniczyć w ich emisji.

Kolejna seria restrykcji przewidziana na listopad ma być wymierzona w sektor naftowy, gazowy oraz w irański bank centralny.

Celem restrykcji, zapowiedzianych w maju, po wycofaniu się USA z międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Iranem, jest - jak podkreślał prezydent D. Trump - "wywarcie maksymalnej presji" na Teheran.

Amerykański przywódca zaznaczał jednocześnie, że jest otwarty na negocjacje z Iranem w sprawie szerszego paktu niż ten zawarty w 2015 roku między Iranem a sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Chiny, Rosja).

Na kilka godzin przed wejściem w życie sankcji prezydent Iranu groził, że "Ameryka pożałuje, że nakłada sankcje na Iran" i wezwał Irańczyków do zachowania jedności, by mogli stawić czoło problemom gospodarczym wywołanym przez restrykcje.

Uwaga rynku skierowana jest również na wahania podażowe. Saudowie, którzy w zadeklarowali ostatnio chęć zwiększenia wydobycia ropy, by nie dopuścić do dalszego wzrostu jej cen, w lipcu obniżyli poziom produkcji do 10,3 mln b/d (-189 tys. b/d względem czerwca) - dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg.

Tymczasem rosyjski Rosneft poinformował o zwiększeniu produkcji od końca czerwca o 120 tys. b/d i zadeklarował "techniczną gotowość" na wzrost wydobycia kolejnych 80 tys. b/d w III kw.

jw/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze