Ropa
Rynek ropy obawia się kolejnej fali pandemii, OPEC+ coraz bliżej decyzji
Sygnatariusze porozumienia OPEC+ coraz poważniej rozważają możliwość rozszerzenia obostrzeń dotyczących wydobycia ropy. To odpowiedź na ograniczenia wprowadzane przez kolejne kraje w związku z nowymi przypadkami COVID-19.
Źródła „The Wall Street Journal” twierdzą, że na stole leżą obecnie różne opcje, a wśród nich proste przedłużenie obowiązujących obecnie ograniczeń o pierwsze miesiące roku 2021. Taką propozycję zgłosiły Rosja, Arabia Saudyjska oraz Irak. Pierwotnie zakładano, że od stycznia 2021 „produkcja” zostanie zwiększona o 1,9 mln baryłek dziennie.
W sierpniu końca dobiegła pierwsza faza porozumienia, w czasie której wydobycie zredukowano o rekordowe 9,7 mln b/d. Od września do końca roku wolumen „niewydobytej” ropy wynosi 7,7 mln b.
W kontekście ewentualnej decyzji o zmniejszeniu wydobycia lub zmianie porozumienia istotne są również uwarunkowania rynkowe. Szczególną rolę odgrywa tutaj Libia, której „produkcja” ropy wynosi obecnie 800 tysięcy baryłek dziennie - w ciągu zaledwie kilku dni wzrosło o 100 tys. b/d.
Na początku przyszłego roku Libijczycy zamierzają wydobywać 1,3 mln b/d i zdecydowanie nie jest to dobra informacja dla pogrążonego w kryzysie rynku. Zwłaszcza, że w wielu krajach coraz głośniej mówi się o ponownym zamykaniu gospodarek. W naturalny (i bolesny) sposób wpływa to na poziom zapotrzebowania na nośniki energii - także ropę.