Reklama

Ropa

Rosną ceny ropy. "Napięta sytuacja w Wenezueli"

Fot. Anthony Woodside / Flickr
Fot. Anthony Woodside / Flickr

Notowania ropy naftowej w USA rosną i są na poziomie 72,5 dolara za baryłkę. USA nakładają nowe sankcje na Wenezuelę, a to oznacza, że może być problem z dostawami wenezuelskiej ropy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 72,55 USD - wyżej o 31 centów.

Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 26 centów, do 79,48 USD za baryłkę.

Na giełdzie paliw w Szanghaju ropa w dostawach na wrzesień drożeje o 0,6 proc., do 485,5 juanów za baryłkę.

W poniedziałek prezydent USA Donald Trump podpisał dekret nakładający nowe sankcje na Wenezuelę po tym, gdy w niedzielnych wyborach na stanowisko prezydenta został ponownie wybrany lider PSUV Nicolas Maduro.

Administracja USA uznała te wybory za "farsę" i zapowiedziała dalsze wywieranie presji na Caracas, aby przywrócić tam demokrację.

Prezydent Trump zaapelował do "reżimu Maduro, aby jak najszybciej przywrócił w kraju demokrację, przeprowadził wolne i uczciwe wybory, uwolnił natychmiast i bez stawiania jakichkolwiek warunków wszystkich więźniów politycznych i przestał przyczyniać się do całkowitej degradacji ekonomicznej wenezuelskiego społeczeństwa".

Spełnienie tych warunków mogłoby odwrócić konsekwencje sankcji, jakie USA wprowadziły na Wenezuelę w poniedziałek.

Analitycy Barclays oceniają, że produkcja ropy w Wenezueli może spaść poniżej 1 mln baryłek dziennie w nadchodzących miesiącach - z 1,5 mln baryłek dziennie notowanych w kwietniu.

Tymczasem w USA spodziewany jest spadek zapasów ropy - eksperci prognozują, że zaapsy surowca zmniejszyły się w ubiegłym tygodniu o 2 mln baryłek.

We wtorek swój niezależny raport o zapasach paliw w USA w ub. tygodniu poda Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę zrobi to Departament Energii USA (DoE).

Ropa na NYMEX w poniedziałek zdrożała o 96 centów, czyli 1,4 proc.

(PAP Biznes/jk)

Reklama
Reklama

Komentarze