Ropa
Rosja traci rynek naftowy w Europie - ZEA wznawiają dostawy drogą morską
Zjednoczone Emiraty Arabskie po raz pierwszy od 2020 roku wysyłają ropę drogą morską do Europy - podaje agencja Bloomberga. To następstwo rosyjskiej napaści na Ukrainę oraz związanego z nią dążenia wielu państw do zakręcenia Władimirowi Putinowi kurka z europejskimi pieniędzmi.
Z danych, na które powołuje się Bloomberg wynika, że obecne dostawy ropy naftowej drogą morską ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Europy są pierwszymi od maja 2020 roku.
Agencja podaje, że tankowiec Moscow Spirit, przewożący milion baryłek ropy i wynajęty przez Total Energies, zmierza w tej chwili do Holandii. Autorzy publikacji twierdzą, że kolejny supertankowiec, obecnie płynący w kierunku Egiptu, także może zostać przekierowany na Stary Kontynent.
Po agresji Rosji na Ulrainę wiele państw podjęło decyzję o stopniowej rezygnacji z rosyjskiej ropy. Czasami przybrała ona formę regulacyjną, czasami sprowadza się do redukcji wolumenów importowych.
Czytaj też
Kilka dni temu Reuters podawał, że rekordowo dużo rosyjskiej ropy nie może znaleźć nabywców. Analitycy agencji, powołujący się na dane firmy Vortexa, twierdzą, że obecnie po morzach krąży około 62 miliony baryłek ropy Urals, której nikt nie chce kupić.
To aż trzy razy więcej niż w okresie poprzedzającym agresję Rosji na Ukrainę. Eksport rosyjskiej ropy drogą morską, w świetle najbardziej aktualnych danych, wynosi w maju średnio 6,7 mln baryłek ropy dziennie, to około 15% mniej niż w lutym (7,9 mln b/d).
„Generalne liczby, pokazujące, że rosyjski eksport jest nadal stosunkowo silny, nie mówią wszystkiego” – powiedział Clay Seigle analityk rynków energii z Houston,. „Rosyjska ropa na morzu nadal się akumuluje”.