Reklama

Ropa

Ropa w USA w najdłuższym "paśmie spadkowym" od 2014 r. 

Fot.: Pixabay
Fot.: Pixabay

Ropa w USA jest w najdłuższym „paśmie spadkowym” od 2014 r. Na rynkach osłabły obawy o możliwą niewystarczającą podaż surowca, po tym jak w poniedziałek weszły w życie sankcje USA na Iran, w tym na import irańskiej ropy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,84 USD za baryłkę, po zniżce o 0,6 proc. i zmierza do zaliczenia spadku cen w ciągu ostatnich 8 sesji już o 8,4 proc.

Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 71,94 USD za baryłkę, po spadku ceny o 0,3 proc.

Od poniedziałku obowiązują restrykcje USA na Iran, jakie funkcjonowały przed zawarciem układu nuklearnego z Teheranem.

Waszyngton przyznał Chinom, Indiom, Japonii, Korei Południowej, Grecji, Włochom, Tajwanowi i Turcji tymczasowe zwolnienie z zakazu importu ropy z Iranu, za to nie jest zwolniona Unia Europejska.

Amerykanie wprowadzają ponownie wszystkie sankcje, które nałożono na Iran przez zawarciem w 2015 roku międzynarodowego porozumienia nuklearnego z Teheranem - obejmują one między innymi sektor naftowy i finansowy.

Tymczasem rząd USA szacuje, że produkcja ropy w USA wzrośnie w tym roku do rekordowego poziomu - w 2018 r. produkcja ropy wyniesie średnio 10,9 mln baryłek dziennie, podczas gdy w 2017 r. wynosiła 9,35 mln b/d.

Tymczasem rosną amerykańskie zapasy surowca. Amerykański Instytut Paliw (API) podał, że w ub. tygodniu zapasy ropy wzrosły o 7,83 mln baryłek, podczas gdy analitycy prognozowali wzrost zapasów w ub. tygodniu o 2 mln baryłek.

Jeśli dane te potwierdzi w środę w swoim raporcie Departament Energii USA (DoE) - o 16.30, będzie to najdłuższe pasmo wzrostów zapasów ropy w USA od marca 2017 r.

A w Iranie spada eksport ropy - od kwietnia eksport surowca zmniejszył się już o 40 proc. Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) kraje OPEC muszą więc podwyższyć produkcję, aby sprostać "krzepkiemu" globalnemu wzrostowi popytu na ropę.

W ciągu 8 sesji surowiec w USA stracił na razie 8,4 proc.

PAP

Reklama
Reklama

Komentarze