Ropa
Prezes Orlenu: Krytykowanie rabatu dla WOT "jest niemoralne i niepoważne"
Rabat na paliwo na stacjach PKN Orlen dla żołnierzy WOT, który będzie obowiązywał od 1 maja, to jeden z programów tej spółki dla społeczników. Krytykowanie tego rozwiązania, jest niepoważne i niemoralne – mówił w piątek w prezes płockiego koncernu Daniel Obajtek.
Szef PKN Orlen, który był gościem Polskiego Radia Programu 1, podkreślał, że w związku z epidemią koronawirusa spółka obniżyła ceny paliw na stacjach dla wszystkich, a ceny tych produktów w Polsce są obecnie najniższe w Europie.
Od 1 maja na stacjach PKN Orlen żołnierze WOT będą mogli uzyskać rabat przy kupnie paliwa. Jak podał ostatnio płocki koncern, program lojalnościowy będzie uprawniał WOT do indywidualnego korzystania przez członków tej formacji z rabatu w wysokości 8 groszy brutto za jeden litr paliwa na wszystkich stacjach spółki.
Informacja o rabatach na paliwo dla żołnierzy WOT wzbudziła dyskusję m.in. w środowisku wojskowych i lekarzy. Zarzuty, że żołnierze WOT dostali taki bonus, a nie dostał go personel medyczny walczący z epidemią koronawirusa, pojawiły się wśród polityków opozycji.
Prezes PKN Orlen pytany w piątek o komentarz do krytyki rabatów dla żołnierzy WOT ze strony polityków opozycji i lekarzy, przypomniał, że podobne rozwiązanie wprowadzono wcześniej dla strażaków ochotników. „To są programy dla społeczników, którzy świadczą swoje zaangażowanie nie zarabiając tak naprawdę” – oświadczył Obajtek. „To są ludzie, którzy ryzykują niejednokrotnie swoje życie, to są społecznicy i taki program jest dla społeczników. Natomiast dla całego naszego społeczeństwa obniżyliśmy ceny paliw” – dodał szef płockiego koncernu.
Obajtek zwrócił uwagę, że choć w całej Europie ropa naftowa jest kupowana w podobnej cenie, to w Polsce paliwa są najtańsze. „I to jest duża pomoc dla całego społeczeństwa. Natomiast, jeżeli mówimy o programach, to takie programy dajemy dla społeczników” – powtórzył prezes PKN Orlen. Jak ocenił, krytyka tych programów „to wręcz niepoważne i niemoralne”. Przypomniał, iż w czasie kryzysów gospodarczych w 2008 czy 2014 r. ceny paliw na polskim rynku „szybowały pod 6 zł”, a rządząca wówczas Platforma Obywatelska nie reagowała.
„W momencie, kiedy robimy programy, chcemy pomóc społecznikom, to nagle opozycja krytykuje. Na Boga, czy oni wszystko, nawet w takich ciężkich czasach, będą przekładać na zwykłe politykierstwo. Przecież to jest wręcz niepoważne. Po prostu powinni się ze wstydu spalić” – oświadczył Obajtek. I dodał: „Z kryzysem nie można walczyć słowami, ale trzeba walczyć czynem. I zachęcam ich do czynu, a nie do słów”.
Prezes PKN mówił też o innych formach zaangażowania tej spółki w walkę z koronawirusem, a także o jej planach rozwojowych, nawiązując do projektów związanych z przejęciem kapitałowym Grupy Lotos i Grupy Energa.
„Zawsze uważałem, że kapitał ma swoją narodowość – podkreślił Obajtek. Ocenił, że twierdzenie przeciwne, że kapitał nie ma swej narodowości jest niepoważne. Jego zdaniem można zobaczyć, jak zachowuje się gospodarka francuska czy niemiecka, a także po wypowiedziach tamtejszych polityków, którzy wzywają zdecydowanie do wzmacniania swych rodzimych firm. „W ogóle nie rozumiem, dlaczego ktoś kiedykolwiek mógł twierdzić, że kapitał nie ma narodowości. Kapitał ma narodowość” – podkreślił szef PKN Orlen, wskazując, iż najlepiej widać to w okresach kryzysu, który pojawia się na świecie co pewien czas, jak w 2008 czy 2014 r. „Kapitał, który ma narodowość może działać, może generalnie reagować na kryzys” – zaznaczył.
Odnosząc się do obecnej sytuacji, związanej z epidemią, prezes podkreślił, że PKN Orlen od początku „był pionierem” w walce z koronawirusem. „Od razu ruszyliśmy na pomoc Polakom, ponieważ uważamy, że to jest nasz rynek. Uważamy, że ten rynek generalnie zdecydowanie musimy wzmacniać, ponieważ każda firma tej wielkości musi pomagać temu rynkowi. Czasami są czasy lepsze, czasami są czasy gorsze. W związku z tym my musimy bardzo mocno działać, by ten rynek chronić” – mówił Obajtek.
Jako przykład takich działań wymienił, m.in. obniżkę cen paliw, jak podkreślił „w tym ciężkim czasie” oraz decyzje o rozpoczęciu produkcji płynu do dezynfekcji. „Oczywiście tych płynów zawsze będzie brakować, bo ja nie obiecałem, że płynem zaleję Polskę, tylko dałem konkretne ilości, które potrafię wyprodukować” – zastrzegł prezes PKN Orlen. Jak podał, obecna wielkość produkcji płynu do dezynfekcji jest tam większa niż w marcu i w kwietniu i wyniesie 5 mln litrów.
Obajtek wspomniał, że w ramach walki z epidemią koronawirusa, płocki koncern pomaga m.in. szpitalom, a całe wsparcie, w tym przy zakupie niezbędnych towarów, to 100 mln zł. Dodał, iż dla służb medycznych i mundurowych na stacjach paliw spółki wydano już ponad 350 tys. darmowych, ciepłych napojów.
Prezes PKN Orlen wyjaśnił, że efektem projektów rozwojowych spółki i jej grupy kapitałowej, związanych m.in. z przejęciem Grupy Lotos i grupy Energa, ma być powstanie koncernu multienergetycznego. Jak ocenił, powstanie takiego koncernu jest bardzo znaczące zarówno dla PKN Orlen, jak i całej polskiej gospodarki. „W Polsce musi powstać koncern multienergetyczny, który będzie bardzo mocno odporny na wahania makroekonomiczne” – powiedział Obajtek. Dodał, iż taki koncern pozwoli np. na optymalizacje kosztów i uwolni dodatkowe środki na realizowanie dużych inwestycji, które „zdecydowanie będą ożywiać i wzmacniać naszą gospodarkę”.
Jak podkreślił, kraje Europy Zachodniej taki proces tworzenia dużych, multienergetycznych koncernów „dawno mają już za sobą”. „Tam są potężne koncerny, które są dziesięciokrotnie większe od naszego i mimo to, jeszcze zapowiadają, że będą te koncerny wzmacniać i łączyć” – zauważył Obajtek. Według niego podobny proces połączenia, jak planowany obecnie przez PKN Orlen, powinien nastąpić w Polsce już 30 lat temu.