Ropa
MAE: Krach na rynku ropy może "zlikwidować" kilkadziesiąt milionów miejsc pracy
Historyczne załamanie cen ropy naftowej może doprowadzić do utraty 50 milionów miejsc pracy na całym świecie - alarmuje Fatih Birol, szef Międzynarodowej Agencji Energii.
Dyrektor wykonawczy MAE cytowany przez Reutera twierdzi, że gwałtowny spadek cen ropy odbije się negatywnie zarówno na przemyśle rafineryjnym, jak i handlu detalicznym oraz konsumentach.
Birol poinformował, że odbył rozmowę z saudyjskim ministrem odpowiedzialnym za kwestie energetyczne, Abdulazizem bin Salmanem, który „podziela obawy dotyczące sytuacji na światowych rynkach ropy”.
Nieco wcześniej Międzynarodowa Agencja Energii komunikowała, że o ile wstrząsy na rynkach ropy zdarzały się już wcześniej, to „przemysł nigdy nie doświadczył tak gwałtownych spadków, jakie obserwujemy dzisiaj”.
W opinii ekspertów MAE konsekwencje sytuacji na rynkach ropy rozprzestrzenią się także na inne obszary sektora energetycznego - uderzając finalnie w światową gospodarkę. „Przemysł naftowy jeszcze nigdy nie widział czegoś podobnego do tego co dzieje się w 2020 roku” - alarmowała agencja w minionym tygodniu.