Ropa
Liczba aktywnych wiertni w USA nadal spada
Liczba aktywnych wiertni w Stanach Zjednoczonych spadła do rekordowo niskiego poziomu - alarmuje firma Baker Hughes, która od kilku dekad prowadzi statystyki w tym zakresie.
Z danych opracowywanych przez amerykańską firmę Baker Hughes wynika, że liczba aktywnych urządzeń wiertniczych na terytorium USA wynosi odpowiednio 189 dla ropy naftowej oraz 75 la gazu. Pierwszy wskaźnik jest najniższym od czerwca 2009, zaś drugi najniższym od roku 1987.
Ponad połowa wszystkich wiertni w USA znajduje się w Basenie Permskim. Liczba aktywnych jednostek spadła tam w minionym tygodniu o pięć sztuk, do 132 - osiągając tym samym najniższy poziom od kwietnia 2016.
Analitycy oczekują, że do końca czerwca amerykańscy producenci ropy z łupków zwiększą wydobycie o ok. 500 000 b/d - to jedna czwarta wolumenu, który został zredukowany z powodu koronawirusa.
Jeżeli informacje agencji Reutera się potwierdzą, to działania USA mogą poważnie skomplikować wysiłki krajów OPEC+ na rzecz ograniczenia popytu. Decydując się na rekordowe cięcia wydobycia oczekiwali oni bowiem, że ich śladem pójdą również Stany Zjednoczone.
Baker Hughes to spółka zajmująca się szeroko rozumianymi technologiami energetycznymi. Od roku 1944 prowadzi statystyki dotyczące liczby wiertni funkcjonujących m.in. na terytorium USA oraz Kanady.