Ropa
KAS przechwyciła 26 tys. litrów oleju smarowego

Funkcjonariusze lubuskiej KAS przechwycili 26 tys. litrów oleju smarowego przewożonego w plastikowych zbiornikach, tzw. mauzerach. Kierowca wiózł je z Niemiec na Litwę. Okazało się, że wskazany odbiorca nie ma koncesji na handel substancjami ropopochodnymi.
Jak poinformowała w środę rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze Ewa Markowicz, transport nie był zgłoszony w systemie SENT, a samochód nie miał geolokalizatora, który jest wymagany w naszym kraju, by śledzić trasy przejazdu ciężarówek.
Funkcjonariusze KAS pobrali próbki cieczy i przekazali je do specjalistycznego laboratorium.
"Może się okazać, że olej smarowy to tak naprawdę olej napędowy. W ramach pomocy prawnej litewskie służby podatkowe poinformowały, że odbiorca towaru, widniejący w dokumencie przewozowym, nie ma koncesji na obrót produktami ropopochodnymi" - powiedziała Markowicz.
Dodała, że za brak numeru referencyjnego SENT kierowca ciężarówki dostał mandat kredytowy w wysokości 7,5 tys. zł.
"Na tym jednak nie koniec tej sprawy. Dalsze postępowanie prowadzi Lubuski Urząd Celno-Skarbowy w Gorzowie Wielkopolskim" – zaznaczyła rzeczniczka.
Do zatrzymania ciężarówki doszło w miniony poniedziałek w Olszynie (Lubuskie) na granicy z Niemcami.