Reklama

Ropa

Fatalne wyniki amerykańskich rafinerii

Fot. Aaron Gustafson / Flickr
Fot. Aaron Gustafson / Flickr

Analitycy spodziewają się, że w najbliższych dniach amerykańskie rafinerie poinformują o swoich wynikach finansowych. Wiele wskazuje, że był to dla nich najgorszy drugi kwartał od dekady - naznaczony produkcją przewyższającą popyt oraz walką z pandemią koronawirusa.

Z najnowszych danych wynika, że siedem największych rafinerii, należących do Valero Energy, Phillips 66, PBF Energy Inc i Marathon Petroleum, odnotuje straty za okres kwiecień - czerwiec 2020 r.

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest oczywiście pandemia, która doprowadziła do poważnego ograniczenia podróży samochodowych (-25% r/r) oraz 75% spadku liczby pasażerów na lotniskach. Rafinerie tymczasem czerpią większość zysków z handlu na rynkach krajowych, zaś czerwiec (ze względu na okres wakacyjny) jest bardzo ważny z punktu widzenia kwartalnych wyników.

Z danych U.S. Energy Information Administration wynika, że obecnie wskaźniki przerobu ropy naftowej pozostają na poziomie ok. 2,8 mln b/d, czyli 17% poniżej pięcioletniej średniej dla tego okresu. Straty rafinerii pogłębia również fakt, że spodziewając się szybszego znoszenia ograniczeń zintensyfikowały one swoje działania - to z kolei doprowadziło do bardzo dużego wzrostu zapasów. Plany pokrzyżowała niestety kolejna fala pandemii, która zatrzymała w domach miliony Amerykanów.

Część ekspertów, na których powołuje się Reuters twierdzi, że firmy z sektora downstream są także beneficjentami kryzysu zdrowotnego, z którym świat zmaga się od początku roku. „Odnieśli korzyści, ponieważ konsumenci, którzy mogli robić zakupy w większych, bardziej zatłoczonych sklepach, takich jak Walmart, przenieśli się do mniejszych na stacjach paliw” - mówi Matthew Blair, analityk Tudor, Pickering, Holt and Co.

Reklama
Reklama

Komentarze