Prezydent Joe Biden skierował list do największych kompanii naftowych w kraju. Domaga się w nim wyjaśnień dotyczących wysokich cen paliw oraz polityki zamykania rafinerii od 2020 roku - informuje Reuters.
Amerykański prezydent skrytykował wysokie marże osiągane przez rafinerie oraz „bezprecedensowy rozdźwięk” pomiędzy ceną ropy na światowych rynkach a detaliczną ceną benzyny.
W opinii Bidena obecna sytuacja jest „nie do zaakceptowania”. Jako głównego winowajcę wskazał Władimira Putina, ale zauważył również lukę w krajowych mocach rafineryjnych, co utrudnia walkę z wysokimi cenami. Od 2020 zmniejszyły się one o 800 tysięcy baryłek.
Czytaj też
Prezydent polecił również sekretarz ds. energii zorganizowanie awaryjnego spotkania z przedstawicielami przemysłu naftowego. Wezwał również do „natychmiastowych działań w celu zwiększenia podaży benzyny, oleju napędowego oraz innych produktów naftowych”.
Powiedział też, jak podaje Reuters, że administracja jest przygotowana do użycia wszelkich narzędzi oraz uprawnień, aby zwiększyć moce produkcyjne.