W Rosji benzyna na kartki. Kryzys paliwowy trawi państwo
Rosja, nazywana „stacją benzynową z rakietami”, nie ma benzyny. To nie żart, a efekt zmasowanej i niezwykle skutecznej kampanii ukraińskich dronów, które systematycznie niszczą rosyjski przemysł naftowy.
Ukraińskie ataki powietrzne na rosyjskie rafinerie wyłączyły z użytku niemal jedną piątą mocy przerobowych kraju. Co więcej, stało się to w sezonie letnim, a więc w okresie zwiększonego zapotrzebowania na paliwa, które wynika z ruchu turystycznego oraz trwających żniw. Efektem jest niedobór benzyny w kraju - w niektórych częściach Rosji konieczna była reglamentacja i… kartki na paliwo.
Uderzenie w eksport
Celem nie są jednak tylko stacje benzynowe. Ukraińskie drony uderzają także w kluczowe dla rosyjskiego budżetu terminale eksportowe, takie jak Primorsk, oraz w infrastrukturę przesyłową, jak rurociąg „Przyjaźń”. To strategiczna gra, która ma na celu odcięcie Putina od pieniędzy na prowadzenie wojny, a wszystko to dzieje się w momencie, gdy USA wzmacniają presję sankcyjną na największych odbiorców rosyjskiej ropy.
O szczegółach tej sytuacji red. Jakub Wiech opowiada w najnowszym odcinku podcastu Elektryfikacja.
M.M
Jest nam niezwykle przykro..
Energetykowy
Oj... aua... oj ...
Energetykowy
ojej...