Analizy i komentarze
Ukraina zamyka granice przed rosyjskimi paliwami. Na celowniku polskie terminale LPG [TYLKO U NAS]
Na początku maja Ukraina przyjęła uchwałę, która zakazuje importu ropy i paliw „pochodzących z Federacji Rosyjskiej”. Chodzi o blokadę dostaw z państw-pośredników, które najpierw ściągają towary z Rosji, a potem odsprzedają Ukrainie. Raport firmy analitycznej Naftorynok wskazuje, że jeśli chodzi o dostawy LPG, największym ryzykiem rosyjskiego pochodzenia naznaczone są dostawy z Polski.
Fakt, że uchwała rządowa nr 1147 została uchwalona dopiero w maju 2023 r., może dziwić – w końcu od ponad roku toczy się pełnoskalowa wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą. Zakaz wjazdu ropy i paliw bezpośrednio z FR nadszedł znacznie wcześniej, ale aż do 10 maja otwarta pozostawała furtka pozwalająca na sprzedaż tych towarów poprzez państwa trzecie.
Czytaj też
Wedle raportu Polskiej Organizacji Gazu Płynnego za 2022 r. Rosja odpowiadała za połowę polskiego importu. Z kolei ok. 50 proc. eksportu z Polski trafiało na Ukrainę. Jednocześnie nasz ogólny eksport wzrósł rdr o ponad 100 proc. Sprzedaż LPG z Polski na Ukrainę sięgnęła 236 tys. ton podczas gdy w 2021 r. wyniosła zaledwie 10 tys. ton. Nie sposób oceniać tych danych zerojedynkowo - LPG jest potrzebne ukraińskiej armii do działań zbrojnych oraz ukraińskiemu społeczeństwu jako źródło ciepła. Prawdopodobnie dlatego ukraińskie władze nie regulowały kwestii odsprzedaży rosyjskich produktów naftowych aż do maja br.
Wskazanie źródeł rosyjskiego LPG
Ukraińska firma analityczna działająca w obszarze ropy i gazu, Naftorynok, w raporcie wskazała miejsca potencjalnego tranzytu rosyjskiego LPG na Ukrainę. Wśród nich znajduje się aż sześć polskich terminali – w Braniewie, Skandawie, Sokółce, Narewce, Małaszewiczach i Brzeźnie. Poza polskimi terminalami na liście potencjalnego przeładunku rosyjskiego LPG znajdują się terminale litewskie i łotewskie. O tym fakcie poinformował w mediach społecznościowych Stanisław Batraczenko, szef Stowarzyszenia LPG Ukrainy.
„W styczniu 2023 r. nasze stowarzyszenie wysłało pismo do Ministerstwa Gospodarki, w którym poinformowało o faktach napływu rosyjskiego LPG na Ukrainę przez kraje tranzytowe, w tym Polskę. W lutym, wspólnie z Ministerstwem Energetyki, stworzyliśmy projekt uchwały, która miała na celu zatrzymanie napływu tego paliwa. Obecność certyfikatu pochodzenia z kraju produkcji lub EUR.1 jest obowiązkowa. Pojawiła się też alternatywna rezolucja z instrumentem dodatkowego cła na zasób z Rosji. Eksperci pracujący nad przepisami opóźnili swoje konkluzje, to naprawdę oburzająca sytuacja. Nasz projekt wygrał, ponieważ niedopuszczalne jest płacenie pieniędzy agresorowi" - mówi portalowi Energetyka24.com Batraczenko.
„Będziemy wdzięczni naszym polskim kolegom za dostarczenie dodatkowych informacji na temat przepływu rosyjskiego paliwa przez wasz kraj. Ponadto Służba Celna Energetyki Ukrainy zwróci się do Polski o pomoc w przypadku przymusowej dodatkowej kontroli surowca pochodzącego z Polski i zgłoszonego do odprawy celnej na Ukrainie" – dodaje.
Naftorynok w raporcie wskazuje, że właściwie każdy terminal LPG w krajach UE graniczących z Ukrainą jest potencjalnym źródłem rosyjskiego paliwa. Szczególne znaczenie przypisuje Polsce, która jest największym importerem rosyjskiego LPG oraz największym eksporterem płynnego gazu na Ukrainę. Ponadto autorzy podkreślają, że „gaz dostarczany jest w mieszankach bez dokumentów potwierdzających pochodzenie". „Każdy import z Polski, największego nabywcy rosyjskiego propanu-butanu (od 1,2 mln ton koleją w 2022 r.), generalnie sugeruje możliwość dostaw rosyjskiego LPG. Gaz dostarczany jest w mieszankach bez dokumentów potwierdzających pochodzenia surowca. Głównymi hubami rosyjskiego LPG w Polsce są terminale zlokalizowane w regionach graniczących z Rosją na północy i wschodzie kraju, które są również największym źródłem gazu skroplonego na Ukrainę. Terminale te, to m. in. terminal w Braniewie, Sokółce, Narewce czy liczne termianle położone w Małaszewiczach lub przy trasie szerokotorowej linii kolejowej. Należą one w zasadzie do wszystkich większych podmiotów z branży dystrybuujących w Polce gaz płynny LPG: Barter, Bałtykgaz, Alpetrol, Trasngaz czy Polski Gaz.
Biorąc pod uwagę, że wszelkie dostawy z UE mogą obecnie stanowić reeksport rosyjskiego surowca, podobne kryteria ryzyka mają zastosowanie do importu z pobliskich portów Morza Czarnego i przeładunków na Dunaju, gdzie mogą docierać dostawy skroplonego gazu z Rosji: Galati, Midia, Navodari (Konstanca), Mangalia, Burgas i Giurgiu" – czytamy w raporcie Naftorynok.
Czytaj też
Obietnice i tajemnice
Jednocześnie odrębną kwestią pozostaje zagadkowa ochrona importu rosyjskiego LPG do Polski. Premier Mateusz Morawiecki, a za nim wicepremier Jacek Sasin, zapowiadali w kwietniu 2022 r., że „do końca roku wprowadzone zostanie embargo na LPG". Nic takiego się nie wydarzyło, co więcej, wedle danych Forum Energii Polska w 2022 r. Polska odpowiadała za ok. 70 proc. unijnego importu LPG z Rosji transferując do tego kraju ok. 3 miliardy złotych.
Niedawno grupa posłów opozycji złożyła projekt ustawy wprowadzającej takie embargo. "Chcemy pomóc premierowi i wicepremierowi spełnić obietnicę (...) musimy odciąć finansowanie działań zbrojnych Kremla poprzez tego typu zamówienia" - mówił poseł wnioskodawca z koła Centrum dla Polski, Jacek Tomczak. Rzecznik rządu Piotr Muller na majowej konferencji pasowej wskazywał, że Polska czeka na embargo unijne. Nie jest jednak jasne, kto blokuje sankcje na poziomie europejskim. Na pytania Energetyka24.com w tej sprawie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w marcu odpowiedziało: „Jednym z wniosków zgłaszanych przez Polskę na forum unijnym był zakaz importu LPG z Rosji. Jednak nie wszystkie postulaty zgłaszane przez nasz kraj w podczas procesu negocjacji kolejnych pakietów sankcyjnych znalazły odzwierciedlenie w finalnym kształcie regulacji przyjętych przez UE."