Reklama

Analizy i komentarze

Afryka – kontynent pełen zasobów bez mocy przesyłowych

Autor. Envato elements

Afryka posiada ogromne złoża surowców. Duża część jest użytkowana w sposób niewłaściwy bądź nieefektywny, co wpływa na jakość wydobywanych materiałów. Oprócz tego, pojawiają się problemy z zabezpieczeniem regionów wydobycia, a później z samym transportem. Kontynent afrykański posiada ok. 8% światowych złóż ropy i 9% gazu, a przez to w dużym stopniu mógłby rekompensować niedobory dla państw Europy, w tym Polski. Główny problem to brak rurociągów o skali kontynentalnej i ich powolna budowa.

Bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę mają przede wszystkim kraje Maghrebu oraz bogate w surowce i jednocześnie posiadające porty morskie kraje Afryki Subsaharyjskiej (jest ich niewiele). Tym samym, podczas gdy Afryka Północna koncentruje się na utrzymaniu i dobrym zaopatrzeniu europejskich klientów, większość działalności w kontekście wydobycia i transportu w Afryce Subsaharyjskiej koncentruje się na zaopatrywaniu partnerów w innych częściach świata, tj. głównie Azja, a także krajowych potrzebach energetycznych.

Trzeba podkreślić, że obecne wyzwanie to stan, gdzie brakuje zdolności do przesyłania ropy i gazu wzdłuż i wszerz kontynentu. Większość infrastruktury rurociągowej ma charakter bardzo regionalny i ograniczony. To oznacza, że całość potencjału energetycznego jest ograniczona z uwagi na brak zaplecza do transportu czarnego złota.

Autor. Aleksander Olech / Defence24
Reklama

Przy obecnych wyzwaniach dla bezpieczeństwa, zwłaszcza w całym pasie Sahelu pochłoniętym wojną, szansa na rozbudowę infrastruktury jest bardzo nikła. Jedynie inwestycje zagraniczne mogą zmienić ten obraz, ale dalej projekty będą się ograniczały do regionu i nie zyskają wielonarodowego charakteru. Wymagane zmiany wymagałyby międzynarodowego porozumienia oraz zabezpieczenia inwestycji przez wojska, a to mogłoby wywołać wielonarodową rywalizację lub nawet wojnę.

Obecne inwestycje

Maroko planuje wybudować gazociąg, który ma biec przez jedenaście krajów Afryki Zachodniej, aż do Nigerii. Rurociąg mający posiadać długość ~5,6 tyś. kilometrów ma być połączony z istniejącym już rurociągiem Magreb-Europa (Maroko-Hiszpania), co pozwoli na transport tego surowca na Stary Kontynent. Niestety przewidywania mówią, że gazociągu możemy się spodziewać nie wcześniej niż w 2046 roku.

Czytaj też

Dwa ważne projekty w Ugandzie to pole naftowe Kingfisher, które jest obsługiwane przez China National Offshore Oil Corporation (CNOOC) w ramach wspólnej umowy z francuskim gigantem naftowym TotalEnergies, a także Tilenga, obsługiwane przez TotalEnergies. Oczekuje się, że pole naftowe Kingfisher będzie produkować 40 000 baryłek dziennie, gdy produkcja osiągnie szczyt, natomiast Tilenga ma produkować 190 000 baryłek. Oba pola stanowią kluczową część energetycznego rozwoju kraju. Szacuje się, że Uganda posiada rezerwy ropy naftowej na poziomie co najmniej 1,4 mld baryłek. Przemawiając w imieniu Petroleum Authority of Uganda, kierownik ds. korporacyjnych Gloria Sebikari wskazał, że kraj jest na dobrej drodze do rozpoczęcia produkcji ropy do 2025 roku.

Reklama

Wyzwania

Afryka ma najwyższy poziom ubóstwa energetycznego na świecie i często wykorzystuje gaz ziemny oraz ropę, aby zapewnić energię elektryczną dla 600 milionów ludzi w skali kontynentu, ponieważ nie mają do niej dostępu. To prowadzi do problemów w rozwoju i rozbudowie infrastruktury energetycznej w wybranych państwach.

Działania na rzecz budowy rurociągów byłyby fundamentem dla rozwoju infrastrukturalnego całego kontynentu. Warto nadmienić, że również i polskie firmy mogłyby się w takie działania zaangażować. Choć niektóre kraje Afryki mają ambitne projekty międzynarodowe – wręcz o skali kontynentalnej – to będzie to kropla w morzu (ropie) potrzeb, jakie te państwa mają w kontekście posiadanych i wciąż odkrywanych zasobów.

Reklama

Po raz kolejny Afryka okazuje się kontynentem, który ma ogromne potrzeby. Z 1 strony, należy zainwestować, ale z 2 strony, skala wyzwania przeraża. Dlatego patrząc na obecne zdolności krajów zaangażowanych, a także pustkę w centrum Afryki, należy się liczyć z tym, że uzyskanie dużych zdolności przesyłowych zajmie kolejne dekady. W kontekście rozwoju infrastrukturalnego i energetycznego Afryki, należy mieć na uwadze, że w rywalizację o projekty chcą się włączać Rosja i Chiny.

Czytaj też

Atom

Republika Południowej Afryki jest jedynym krajem w Afryce posiadającym komercyjną elektrownię jądrową. Dwa reaktory zlokalizowane w elektrowni jądrowej Koeberg odpowiadają za około 5% produkcji energii elektrycznej w Republice Południowej Afryki.

6 krajów Afryki poczyniło zauważalne wysiłki w rozwoju swoich programów energii atomowej. Jest to przede wszystkim Egipt, którego reaktor ma produkować energię już w 2030 roku; Ghana współpracująca z Japonią i USA w celu budowy reaktorów SMR; kolejne jest Maroko, które dwutorowo korzysta ze współpracy z MAEA oraz Federacją Rosyjską; dalej jest Uganda, w której elektrownia będzie budowana zarówno przez Rosatom, jak i chińskie CNNC; a także Rwanda, która przy pomocy Rosji chce zbudować ośrodek szkoleniowy dla operatorów elektrowni jądrowych oraz zbuduje testowy reaktor jądrowy w oparciu o nowatorską technologię na mocy porozumienia z kanadyjsko-niemiecką spółką Dual Fluid Energy Inc. Pozostaje też Burkina Faso, które podpisało pod koniec 2030 roku porozumienie na budowę elektrowni z Rosją.

Polski ślad

Posiadane zasoby, czyli 8% światowych złóż ropy i 9% gazu, przekłada się kolejno na 5% i 6% światowej produkcji. Co jednak ważne, kilkadziesiąt projektów energetycznych (głównie realizowanych przez Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Chiny) będzie uruchamianych w latach 2025-2030, w tym m.in. w: Republice Południowej Afryki, Gabonie, Mauretanii, Senegalu, Kongu, Mozambiku i Tanzanii. Warto dodać, że globalny udział Afryki w światowym rynku ropy naftowej wzrośnie do 11% i gazu do 12% do 2050 r. Wzrost ten pomoże umocnić status kontynentu jako kotwicy globalnego bezpieczeństwa energetycznego, również i dla Polski. W kwestii rurociągów, warto dodać, że wielu Polaków współprojektowało i budowało takowe m.in. w Libii.

Obecnie Spółka Orlen importuje do polskich rafinerii ropę naftową z Nigerii oraz podejmuje współpracę z Angolą. Głównym partnerem zachodnioafrykańskim w kwestii dostaw źródeł kopalnych pozostaje jednak Abudża. Na rzecz zwiększania współpracy energetycznej bardzo ważne dla Nigerii było otwarcie w 2023 roku rafinerii ropy naftowej w nigeryjskiej miejscowości Lekki, której dzienne wydobycie jest na poziomie 650 tys. baryłek.

W kontekście energetycznym pojawia się dla Polski okazja na zaznaczenie swojej obecności w Afryce i rozwijanie partnerstw dwustronnych, przykładowo przy wsparciu Orlenu. Zaangażowanie polityczno-dyplomatyczne na kontynencie afrykańskim może być podstawą do rozwijania współpracy również o charakterze energetycznym.

Reklama
Reklama

Komentarze