Budowa elektrowni jądrowych w Polsce oznacza powstanie dziesiątek tysięcy miejsc pracy oraz źródła dochodu dla krajowych firm - twierdzi FORATOM w komentarzu dla Energetyka24.
"Zapowiedziane spotkanie pomiędzy Prezydentem Polski oraz Prezydentem Stanów Zjednoczonych, które w dużej mierze ma być poświęcone energetyce jądrowej, to kolejny w ostatnim czasie ważny i pozytywny sygnał potwierdzający, jak dużą wagę polski rząd przywiązuje do tego niskoemisyjnego źródła energii w kontekście prac nad wypracowaniem przyszłego miksu energetycznego kraju" - twierdzi FORATOM.
"Budowa i uruchomienie elektrowni jądrowej ułatwi Polsce nie tylko zrealizowanie unijnych celów klimatycznych, ale również przyczyni się w znaczącym stopniu do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski poprzez zmniejszenie uzależnienia od importu energii. Elektrownie jądrowe – w odróżnieniu do innych źródeł niskoemisyjnych takich jak farmy wiatrowe czy fotowoltaika – są niezawodnym i elastycznym źródłem energii mogącym pracować w podstawie (m.in. ze względu na najwyższy współczynnik wykorzystania mocy zainstalowanej – 85-90%)" - wskazuje organizacja.
"Ponadto, budowa elektrowni jądrowej przyczynia się również do rozwoju gospodarczego kraju i regionu, m.in. poprzez stworzenie tysięcy nowych miejsc pracy (według badania firmy Deloitte – budowa 1 GW w energetyce jądrowej oznacza 10,000 miejsc pracy). Dodatkowo, korzysta na niej krajowy łańcuch dostaw. Najbardziej aktualne dane dotyczące budowy elektrowni jądrowej Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii pokazują, że prawie 2/3 wartości kontraktów na realizację budowy realizowane są przez firmy krajowe, co potwierdza, że niezależnie od wyboru technologii na inwestycji korzysta głównie krajowy przemysł" - podkreśla stowarzyszenie.
"Co równie istotne, w porównaniu z innymi źródłami niskoemisyjnymi, energia jądrowa jest rozwiązaniem najbardziej efektywnym kosztowo. Przy porównaniu kosztów całkowitych, uwzgledniających między innymi koszty sieciowe, koszty utrzymania rezerw zabezpieczających ciągłość dostaw czy koszty środowiskowe, energia jądrowa wygląda najbardziej korzystnie na tle innych źródeł, takich jak energia wiatrowa czy słoneczna" - dodaje FORATOM.
"Z punktu widzenia FORATOMu, czyli międzynarodowego stowarzyszenia reprezentującego europejski przemysł jądrowy w dyskusjach z instytucjami unijnymi, każda projekt budowy elektrowni jądrowej, a szczególnie w państwach, które dotychczas takich elektrowni nie posiadały, to pozytywny sygnał, potwierdzający, że państwa członkowskie UE widzą w energetyce jądrowej rozwiązanie, które pozwoli im zrealizować wiele kluczowych celów jednocześnie – niezależnie od wybranej technologii" - wskazuje organizacja.
Nasze firmy nie są w stanie budować dróg ale będą mieć kompetencje do budowy EA, co do niezależności energetycznej to ciekawi mnie jak to osiągniemy, ponieważ nie mamy złóż uranu ani technologi produkcji paliwa jądrowego ani technologi budowy EA ani możliwości składowania czy reutylizcji odpadów jądrowych. Ciekawe jak osiągniemy ta niezależność
Tak jest jak politycy nie rozmawiają z fachowcami i chcą przejść do historii. Energetyka jądrowa to zaawansowane technologie, których nie da się stworzyc z dnia na dzień, to jest proces.
Jakoś nie słychać języka, włoskiego, czy niemieckiego na tych niemieckich, włoskich, szwajcarskich, austryjackich budowach Polsce. Wierzysz, że nauczyli się polskiego lub ukraińskiego, by móc budować w Polsce
ne slyszysz tam jezyka polskiego bo widzisz tylko pracownikow fizycznych
Czy np. Czech, Słowacja, Węgry, itd itd. mają złoża uranu, czy mają technologię produkcji paliwa jądrowego, czy mają technologię budowy EA, czy mają możliwości składowania czy reutylizcji odpadów jądrowych? A EA pracują w tych krajach od kilkudziesięciu lat. Jak to możliwe? A może te elektrownie nie istnieją? Może to tylko propaganda? Fatamorgana?
lelo, to ze inni maja oznacza tylko ze sa JUZ uzaleznieni.
Taki artykuł był albo film z okolic żarnowca z lat 2000 czy coś jak redaktor z telewizora pytał się mieszkanki co sądzi o elektrowni tu za płotem i czy będzie się cieszyć że będą miejsca pracy. O dziwo zwykła kobieta taka ale bystra odpowiedziała coś w tym rodzaju "że co pan opowiada... (...) te tu co tam chleją za sklepem myślą, że będzie praca. A przecież przyjeżdżali fachowcy i opowiadali, że tam będą bardzo wykształceni ludzie pracowali, inżynierowie a nie takie tam spod budki z piwem albo z baru pod mostem". Szkoda tylko będzie jak ten atomowy czajnik kociołek będą kręcić tak, że pierdyknie bo po co czytać instrukcję obsługi. A tak na poważnie, to jak budować to na śląsku a na pomorzu farmy gdzieś na Bałtyku postawić i niech leci prąd na dół. Po co sieć w przyszłości obciążać dodatkowo wielkim źródłem jak wiadomo, że z morza prąd będzie płynął wgłąb kraju. No chyba, że z prądu robić węgiel albo wodór i wagonami wozić na śląsk do spalenia w piecu. pozdrawiam
to są te same wyliczenia jak te które dowodzą że najtańsze ogrzewanie domu to elektryczne bajki na resorach powiedzieli by lepiej musimy bulić miliardy bo tym sposobem zwiążemy interesy swoje z amerykańskimi a nie kosoły opoły opowiadają bajki dla dorosłych lepiej by powiedzieli , że to w jakiś sposób zabezpieczy nam niepodległość
Jeśli palisz śmieciami meblami i oponami to faktycznje niema konkurencji. Jeśli zrezygnujesz z gazu, kotła, przyłącza i całej instalacji c.o. (oszczędzając 40 000) to może mieć sens.
Jak sobie zamontujesz odpowiednią ilość paneli fotowoltaicznych na dachu, porządnie docieplisz dom i dodasz do tego pompę ciepła to ogrzewanie elektryczne - nie licząc kosztów samej inwestycji - będzie prawie za darmo
To proszę przedstawić własne inne wyliczenia! Faktem jest że energetyka jądrowa generuje wiele nowych miejsc pracy i przyczynia się do wzrostu kultury technicznej i innowacyjności w danym kraju. Dość już panoszenia się w polskiej energetyce grup interesu blokujących nowoczesne inwestycje w energetykę jądrową. Pozdrawiam w imieniu Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Energetyki Jądrowej.
@Jerzy Lipka. Dwa słowa Hinkley Point. Sprawa z EA w Polsce jest bardzo prosta: to problem czysto finansowy. Mówiąc krótko: nie stać nas. Koszt budowy EA jest mniej więcej 5 razy większy od kosztu elektrowni gazowej. To przekłada się na wysoki koszt energii. Do tego EA nie nadają siędo współpracy z OZE. Nikt w kraju tego nie sfinansuje. Zagraniczne banki też nie, bo atom jest na cenzurowanym, a budowy często mają lata opóźnień. Jedyny ratunek to dobry wujek. Trump lub chiński miś. Na dobry deal z Trumpem bym nie liczył.
To trzeba sie ukłonić do misia
Na to nie pozwoli Pani ambasador. Kiedyś byłem zwolennikiem energetyki jądrowej. Obecnie uważam, że nie ma sensu wchodzić do tej rzeki. Większość inwestycji jest opóźniona, znacznie przekracza założony budżet (jedynie Rosjanie i Chińczycy jakoś sobie radzą z tym problemem). W dodatku obecnie formuła dużej EA jest przestarzała. Należy iść powoli w kierunku energetyki rozproszonej która jest tańsza od atomu (8 lat temu było odwrotnie). Także przyszłe nowe technologie związane z energetyką jądrową idą w tym kierunku. Jeśli więc kupimy teraz EA to otrzymamy takiego Misia, będzie to nasz miś. "Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości". No chyba, że zdecydujemy się na budowę bomby atomowej...
Bomba Atomowa - to było by coś!! Dopiero wtedy RUSCY zaczęli by się z nami liczyć.