Informację na temat wyników PGG, która z początkiem maja tego roku przejęła kopalnie Kompanii Węglowej, przedstawił w czwartek w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, odpowiadający na pytanie grupy posłów Nowoczesnej o sytuację górniczych spółek. Potwierdził, że strata PGG jest wyższa od zakładanej w biznesplanie.
„Odchylenie finansowe od biznesplanu występuje, natomiast ono nie jest na tyle zatrważające, żeby akcjonariusze i obligatariusze mogli być zaniepokojeni” – powiedział Tobiszowski, zaznaczając, że różnica między zakładaną a faktyczną stratą „nie jest to wielkość, która by powodowała, że moglibyśmy być w niepokoju”.
Ujemny wynik PGG na koniec tego roku został założony w biznesplanie spółki. Rentowność ma zostać osiągnięta w końcu roku 2017 – zakłada biznesplan. Tobiszowski podtrzymał w czwartek to założenie, a osiągnięcie założonego celu uznał za bardzo ważne.
Wiceminister poinformował, że do końca września tego roku PGG osiągnęła ponad 1,7 mld przychodów, przy kosztach działalności przekraczających 2 mld zł; oznacza to 328 mln zł straty na sprzedaży węgla. Strata na działalności operacyjnej wyniosła 397 mln zł, a strata netto 364 mln zł. Aktywa obrotowe grupy to ponad 1 mld zł, a zobowiązania ponad 3,2 mld zł. Na zwałach leży ok. 1,4 mln ton węgla. PGG zatrudnia ponad 30,1 tys. pracowników.
Inwestorzy, którzy zdecydowali się na zasilenie kapitałowe PGG, wnieśli dotąd do spółki – jak poinformował Tobiszowski – ok. 1 mld zł. Kolejna transza środków ma trafić do spółki na początku 2017 r. Inwestorzy, za wyjątkiem Węglokoksu, mają swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej PGG; wkrótce do rady ma dołączyć przedstawiciel Węglokoksu i Ministerstwa Energii. Przebieg restrukturyzacji PGG niezależnie monitoruje też rada obligatariuszy.
Według wiceministra, prowadzone analizy potwierdzają, że projekt stworzenia i działania PGG jest oparty na rynkowych zasadach. Grupa ma przeznaczyć na inwestycje w kopalniach ok. 1,4-1,5 mld zł, koncentrując przedsięwzięcia inwestycyjne i wydobycie w najbardziej opłacalnych miejscach – przygotowywany jest front inwestycyjny w takich kopalniach, przy jednoczesnym wyodrębnianiu zbędnego majątku.
Wkrótce PGG ma przekazać do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) wydzieloną z kopalni Ruda część kopalni Pokój, wraz z zakładem przeróbczym. Wiceminister zapowiedział, że do SRK może też trafić część kopalni Rydułtowy (w ramach kopalni ROW), gdzie kończy się węgiel, a na początku przyszłego roku rozstrzygnie się przyszłość kopalni Sośnica w Gliwicach. Na mocy porozumienia ze stroną społeczną, kopalnia ta ma czas do końca br., aby osiągnąć rentowność. Jeżeli to się nie uda, w 2017 r. zakład ma znaleźć się w SRK.
Pytany o proces notyfikacji programu naprawczego PGG w Komisji Europejskiej, Tobiszowski ocenił, że informacje płynące z Komisji są dobre, jednak pyta ona o wiele szczegółów związanych z programem i pomocą publiczną – np. dla przekazanej do SRK kopalni Makoszowy.
Wiceminister przypomniał, że jednym z zobowiązań biznesowych podjętych przy tworzeniu PGG jest nieutrzymywanie kopalń przynoszących straty. Grupa ma też odejść od wydobywania węgla, który nie znajduje zbytu na rynku.
PGG z początkiem maja przejęła 11 kopalń i cztery zakłady Kompanii Węglowej. Od 1 lipca w związku z powstaniem kopalń zespolonych liczba kopalń zmniejszyła się do pięciu. Inwestorzy zadeklarowali dokapitalizowanie PGG na łączną kwotę ponad 2,4 mld zł, z czego 1,8 mld zł w gotówce. Obecnie największym udziałowcem PGG jest katowicki Węglokoks (ponad 30 proc.), a także spółki PGE GiEK, Energa i PGNiG Termika (po 15,7 proc. udziałów - docelowy udział każdego z nich wzrośnie do 17,1 proc.), Towarzystwo Finansowe Silesia oraz Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw.
Tworzenie PGG poprzedziło też porozumienie z obligatariuszami (Alior Bank, Bank BGŻ BNP Paribas, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Zachodni WBK PKO BP i Węglokoks), którzy w ramach refinansowania programu obligacji Kompanii Węglowej zadeklarowały objęcie nowych obligacji PGG na kwotę 1 mld 37 mln zł, spłacanych w trzech transzach w latach 2019-2026.
Zobacz także: Do końca roku nowa długoterminowa strategia dla górnictwa