Reklama

„Nie chcę nikogo krytykować, a jedynie podkreślić, że realizacja programu wymaga akceptacji i decyzji właściciela. Bez tego trudno jest zarządzać spółką” - mówił prezes KW. Podkreślał również, że z końcem roku zostawi firmę w znacznie lepszej kondycji od tej, którą zastał obejmując stanowisko: „W ciągu 11 miesięcy udało się wiele osiągnąć - poprawić wyniki spółki, wprowadzić wiele rozwiązań opartych na zdrowym i efektywnym zarządzaniu, zagwarantować płynność finansową. Udało się nam przejść przez trudny proces rozmów z wierzycielami, a także ze stroną społeczną. Niestety pomimo wielu wysiłków nie było możliwe doprowadzenie do realizacji kolejnego niezbędnego etapu przewidzianego w planie, czyli pozyskania inwestorów dla Nowej Kompanii Węglowej”. 

Rzeczywiście, w ciągu ostatniego roku poprawiła się efektywność ekonomiczna oraz wydajność pracy w spółce. Koszt wydobycia tony węgla spadł z poziomu ok. 300 zł za tonę w styczniu 2015 r. do 230 - 240 zł obecnie. 30 września 2015 r. Rada Ministrów zdecydowała o wniesieniu do 100 proc. akcji Kompanii Węglowej do spółki Towarzystwo Finansowe Silesia. Analizę projektu rozpoczęły m.in. Polska Grupa Energetyczna PGE oraz Energa, które wyraziły zainteresowanie budowaniem wspólnego przedsięwzięcia. Prowadzi ją także PGNiG Termika, spółka z grupy kapitałowej PGNiG. Według przeważającej opinii ekspertów, działania podjęte przez rząd mogą spotkać się z bardzo mocnym oporem ze strony Komisji Europejskiej, która kilkanaście dni temu sygnalizowała taki scenariusz. W odpowiedzi na te sugestie dokonano jedynie pozornego liftingu przyjętych wcześniej założeń, ale ich istota, czyli dominująca rola państwa i brak prywatnych inwestorów - nie uległa zmianie. 

W chwili obecnej na KW składa się jedenaście zakładów wydobywczych, ponieważ część została przekazana do Węglokoksu, a część do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W drugim przypadku Skarb Państwa udzielił pomocy publicznej, przeznaczonej na wygaszenie produkcji. Jeszcze kilka dni temu Krzysztof Sędzikowski informował, że aktualnie wysiłki zarządu zogniskowane są na działania związane z zapewnieniem spółce finansowania pomostowego, które pozwoli zyskać trochę czasu na podjęcie ostatecznych decyzji - chodzi głównie o to, czy rzeczywiście powstanie Nowa Kompania Węglowa, czy też obecnie istniejąca zostanie tylko dokapitalizowana, czy może realizowany będzie jeszcze inny scenariusz. 

Krzysztof Sędzikowski rozpoczął kierowanie Kompanią Węglową 13 grudnia 2015 roku. Zastąpił na stanowisku Mirosława Tarasa, który został odwołany przez Radę Nadzorczą zaledwie dzień po tym, jak jego dymisji zażądali związkowcy. Jako oficjalne przyczyny podano nieskuteczne działania restrukturyzacyjne, rosnące straty oraz „brak skuteczności” w dialogu z organizacjami pracowniczymi. W tamtym okresie wynik finansowy spółki wynosił -342,3 mln zł, a spośród czternastu kopalń tylko jedna była rentowna.

Zobacz także: Konieczna likwidacja nierentownych kopalń

Zobacz także: Górnictwo nie jest "świętą krową"

Reklama
Reklama

Komentarze