Reklama

Już kilka tysięcy odbiorców w gospodarstwach domowych miesięcznie zmienia dostawcę energii elektrycznej (…) Gospodarstwa domowe robią to znacznie rzadziej niż firmy, bo przeważnie mają podpisaną umowę na czas określony – informuje agencję Newseria Biznes Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowa Urzędu Regulacji Energetyki

Zdaniem Agnieszki Głośniewskiej migracja najczęściej następuje, gdy konsumentowi doskwiera aktualny usługodawca (na przykład jego dział obsługi klienta) lub znajdzie ofertę obiecującą znacznie niższą cenę lub korzystniejsze warunki (na przykład oferty łączone).

Najczęściej w umowie jest wskazany okres obowiązywania umowy, którym jesteśmy związani, i prawdopodobnie, niestety, mamy kary umowne za jej wcześniejsze wypowiedzenie. Dopiero, gdy kończy się czas obowiązywania umowy, zaczynamy się rozglądać po rynku i sprawdzać, czy jakaś oferta nie jest dla nas korzystniejsza – mówi Agnieszka Głośniewska. 

Dostawcę energii elektrycznej według informacji URE zmieniło dotychczas około 372 tys. gospodarstw domowych i 154 tys. innych podmiotów biznesowych oraz instytucjonalnych. Dynamika tego zjawiska wciąż rośnie. We wrześniu br. podmioty instytucjonalne dokonały 2,6 tys. zmian, a w październiku – ponad 4 tys. W przypadku gospodarstw domowych liczba zmian wzrosła z 7,2 tys. we wrześniu do 10,5 tys. w październiku. 

Coraz więcej firm handluje także energią, mamy coraz większy wybór, na pewno wraz z rozwojem rynku zmian będzie więcej. Jako klienci także powinniśmy tworzyć rynek, a przedsiębiorstwa powinny odpowiadać na nasze oczekiwania. To nie tylko jest kwestia ceny, która wprawdzie jest bardzo ważna, ale jeżeli nie możemy się dogadać ze sprzedawcą energii, gdy obsługa klienta nie jest jednak na odpowiednim poziomie, warto rozejrzeć się za konkurencyjną ofertą” - uważa Agnieszka Głośniewska.

W obecnym stanie prawnym i materialnym (własność sieci przesyłowych) zmiana dystrybutora nie będzie możliwa. Można jedynie wymienić podmiot sprzedający.

Jeżeli obsługa klienta u dystrybutora szwankuje, to powstaje kwestia ewentualnego domagania się praw konsumenta, bo właściciela sieci przesyłowych nie zmienimy. Bardzo duża część problemów w relacjach klientów z przedsiębiorstwem energetycznym dotyczy infrastruktury, a dystrybutora, czyli właściciela sieci przesyłowych, nie zmienimy – precyzuje rzeczniczka URE. 

URE dużą nadzieję wiąże z grupową zmianą dostawcy energii elektrycznej, która niedawno została zaproponowana przez Federację Konsumentów. Organizacja chce zgromadzić jak największą grupę gospodarstw domowych, które wyrażą chęć zmiany sprzedawcy energii elektrycznej. Migracja ma być przeprowadzona w nieskomplikowany sposób, przejrzyście. Do grupy może przystąpić każdy konsument, a udział w niej jest bezpłatny. Decyzja o podpisaniu umowy zostanie podjęta po przeprowadzeniu tzw. odwróconej aukcji (do jak najniższej ceny) wśród zgłaszających się sprzedawców, a Federacja sprawdzi zaproponowane oferty. Akcji patronuje prezes URE.

To będzie bardzo duża zmiana nie tylko ilościowa, ale i jakościowa. Konsument będzie mieć gwarancję dobrej umowy, bez kruczków prawnych, na czas nieokreślony, bez dodatkowych opłat. Bardzo ważne jest bezpieczeństwo, którego gwarantem stanie się Federacja. Dokument, który otrzyma klient w ramach grupowej zmiany sprzedawcy, będzie sprawdzony przez prawników. Taką umową żadna firma energetyczna na pewno nikogo nie oszuka” – zachęca do udziału w akcji Agnieszka Głośniewska.

Zobacz także: Moody's potwierdza rating Energi

Zobacz także: Wzrosła średnia cena energii elektrycznej

Reklama
Reklama

Komentarze