Wiceminister przywołał tutaj przykład litewskiego, pływającego terminala, który pozwolił naszym sąsiadom znacząco obniżyć koszty pozyskiwania surowca - o ok. 30%.
Michał Kurtyka zauważył, że realizacja wszystkich zaplanowanych inwestycji [takich jak Baltic Pipe, rozważana rozbudowa terminalu LNG, czy nawet budowa drugiego - przyp. red.] może oznaczać, ze Polska będzie dysponować nadwyżką surowca w wysokości ok. 10 mld m3 - oczywiście zakładając przyjęcie górnych widełek.
Aby ten surowiec mógł realne wpłynąć na architekturę bezpieczeństwa dostaw w naszej części Europy, koniecznym jest jednak rozbudowanie infrastruktury przesyłowej - zarówno pomiędzy Polską i jej najbliższymi sąsiadami, jak i na linii Bałtyk-Adriatyk.
Wiceminister zauważył, że prowadzone są już rozmowy z partnerami, które docelowo zaowocują lepszą integracją rynku gazu w naszym regionie. Jego zdaniem istotne znaczenie podjętych przez Polskę działań dywersyfikacyjnych dostrzegają także firmy zainteresowane budową Nord Stream 2 - rurociągu, którego celem jest „zwiększenie zależności regionu od jednego dostawcy”.
Zobacz także: Prezes Gaz-Systemu: Budowa Baltic Pipe obniży ceny gazu dla Polski
Zobacz także: Korytarz Północny to realny zysk dla gospodarki