Reklama

Bliska zmiana lukratywnego kontraktu z Polską na dostawy gazu, przejęcie po latach starań kontroli nad gazociągiem jamalskim, zablokowanie przejęcia Grupy Azoty i Lotosu, pozbawienie koncesji na wydobywanie gazu z łupków firm powiązanych kapitałowo z Rosją, rewolucja w zakresie odnawialnych źródeł energii, „smart sanction”, wprowadzenie do debaty w Unii Europejskiej idei Unii Energetycznej oraz niskie ceny ropy naftowej i gazu skłoniły administrację rosyjską do sięgnięcia po nowe narzędzia oddziaływania we wzajemnych relacjach. Dąży ona do zdyskredytowania Polski, jej decydentów oraz ekspertów. Ma to osłabić zarówno pozycję międzynarodową RP, jak również poprzez podsycanie strachu przed wojną, wprowadzić zamieszanie i niepokój wśród obywateli na progu wyborów parlamentarnych,

W obliczu tych faktów, wymagane jest działanie spokojne i długofalowe. Kluczowe znaczenie dla Rosji ma wsparcie sektora energetycznego, który w obliczu spadających cen staje się balastem dla polityki i ekonomii Federacji Rosyjskiej. Ten stan osłabienia powinien być wykorzystany politycznie i ekonomicznie przez Polskę, np. poprzez dodatkowe działania optymalizujące, jednocześnie uderzające w dostawców zza wschodniej granicy. Niestety obserwując debatę publiczną dotyczącą energetyki  trudno pozbyć się uczucia niepokoju. Wciąż ogniskuje się ona wokół nie kończącej się dyskusji dot. restrukturyzacji górnictwa (od kilku miesięcy sygnalizowałem, iż projekt jest ekonomicznie nieuzasadniony i istnieje ryzyko jego zablokowania przez Komisję Europejską) oraz zmiany lub wyjścia z polityki klimatyczno - energetycznej Unii Europejskiej.

Tymczasem, dyskusja w trakcie wizyty Maroša Šefčoviča, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej odpowiedzialnego za tworzenie Unii Energetycznej, powinna koncentrować się na spójnej artykulacji interesów bezpieczeństwa energetycznego Polski. Do kluczowych interesów RP należy ograniczenie importu rosyjskiej ropy naftowej i gazu do całej UE - przy jednoczesnej dywersyfikacji źródeł i zwiększeniu nakładów na badania w zakresie magazynowania energii. Ważny jest także spójny system wsparcia i regulacji w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii, który biorąc pod uwagę liberalizację rynku powinien być dokonywany z poziomu Komisji Europejskiej. Nie należy także zapominać o efektywności energetycznej i wprowadzaniu za pośrednictwem regulacji administracyjno - prawnych automatycznych mechanizmów reagowania kryzysowego w sytuacji wstrzymania lub ograniczenia dostaw do państw Unii Europejskiej i państw sąsiedzkich.

Reasumując, sytuacja Polski staje się coraz bardziej skomplikowana, obawy Polaków wzrastają przy jednoczesnym słabym zrozumieniu ze strony innych państw członkowskich – zwłaszcza w zakresie metod i sposobów działania Rosji oraz samej istoty zagrożeń. Istotnym ograniczeniem w prezentowaniu jednolitego stanowiska krajowych interesariuszy jest brak długookresowej strategii bezpieczeństwa energetycznego oraz dokumentu niższego rzędu, jakim powinna być Polska Polityka Energetyczna do 2050 roku.


Dr Krzysztof M. Księżopolski – adiunkt w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym SGH,  Szef Programu „Bezpieczeństwo Energetyczne i Polityka Klimatyczna” OAP UW, laureat RENERGY AWARD 2015 w kategorii osobowość roku, autor książek „Ekonomiczne zagrożenia bezpieczeństwa państw” (2004), „Bezpieczeństwo ekonomiczne” (2011), redaktor naukowy publikacji „Bezpieczeństwo ekonomiczne w perspektywie politologicznej” (2012)  i „Odnawialne źródła energii w Polsce. Wybrane problemy bezpieczeństwa, polityki i administracji” (2013), współautor podręczników „Ekonomika bezpieczeństwa państwa w zarysie” (2014) „Współczesna wojna handlowo-gospodarcza” (2015), autor wielu artykułów poświęconych zagadnieniu bezpieczeństwa i klimatu.  

Zobacz także: Od "prowokacji warszawskiej" po „estońską grę" FSB - Kreml realizuje scenariusz resetu z Zachodem

Zobacz także: Wicekanclerz Niemiec: Naszym celem powinno być stopniowe znoszenie sankcji

Reklama
Reklama

Komentarze