Reklama

Atom

Polska Agencja Atomistyki uspokaja ws. wydarzeń w elektrowni Chmielnicki

Fot.:Pixabay
Fot.:Pixabay

Zdarzenie w elektrowni jądrowej Chmielnicki na Ukrainie nie stanowi zagrożenia - poinformowano w piątek na stronie Polskiej Agencji Atomistyki. W środę nad ranem blok tej elektrowni został odłączony od sieci elektroenergetycznej.

Państwowa Agencja Atomistyki poinformowała w piątek na swojej stronie, że 3 stycznia 2018 o g. 0:57 "jeden blok elektrowni jądrowej Chmielnicki na Ukrainie został odłączony od sieci elektroenergetycznej". "Informujemy, że nie miało to wpływu na bezpieczeństwo elektrowni" - poinformowano w komunikacie Polskiej Agencji Atomistyki.

 

"Według międzynarodowej skali INES poziom zdarzenia został zakwalifikowany jako najniższy - zerowy (brak wpływu na bezpieczeństwo). Zdarzenie nie spowodowało zagrożenia radiologicznego" - napisała PAA.

 

Skala INES to 7-stopniowa skala zdarzeń jądrowych i radiologicznych. 1 w skali INES to anomalia, zdarzenie powodujące zakłócenie normalnej pracy przy obiekcie. A 7 w skali INES to z kolei wielka awaria.

Zobacz także: Nowe unijne regulacje wspierają Państwo Islamskie [ANALIZA]

Jak podała w środę zajmująca się eksploatacją ukraińskich siłowni nuklearnych spółka Energoatom, w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej odłączono od sieci blok energetyczny nr 2.

 

Dokonano tego "w celu usunięcia przecieku środka (chłodzącego) na powierzchni izolacyjnej węzła +osłona- blok przemieszczania+ w aparaturze systemu sterowania i ochrony" reaktora. Podstawowym elementem tego systemu są pręty sterujące, które po wsunięciu do rdzenia reaktora pochłaniają neutrony, blokując w ten sposób reakcję łańcuchową.

 

W komunikacie Energoatomu dodano, że sytuacja radiacyjna na terenie elektrowni nie doznała żadnych zmian i "znajduje się na poziomie odpowiadającym normalnej eksploatacji bloków energetycznych".

 

Elektrownia jądrowa Chmielnicki znajduje się w obwodzie chmielnickim na Ukrainie, w mieście Niecieszyn, w zachodniej części Ukrainy. 

ML/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze