„W energetyce, tak jak w wielu innych obszarach skala przekłada się na koszt. Ta funkcja jest bardzo znacząca. W związku z tym, tam gdzie mamy do czynienia ze źródłami, które pracują w podstawie, tam dwusetki nie opłacają się” - mówił Andrzej J. Piotrowski.
Wiceminister dodał, że „(…) źródła tradycyjne są pod bardzo dużą presją ekonomiczną, bardzo dużo musimy wydawać na urządzenia oczyszczające, na utrzymanie parametrów, które z roku na rok są coraz bardziej wyśrubowane i potrafią się dynamicznie zmieniać”. Zwrócił również uwagę, że już dziś wiadomo, że część modernizowanych bloków za kilka lat zacznie generować koszty z tytułu nadmiernych emisji, ponieważ tempo zmian przepisów jest ogromne.
W opinii Andrzeja Piotrowskiego zdrowie jest bezcenne, ale musimy jednak potrafić przewidywać pewne kierunki zmian i zdawać sobie sprawę, że walczenie z emisjami jest cenowo efektywniejsze przy większej skali.
Wiceminister odniósł się również w swoim wystąpieniu do kwestii ewentualnego blackoutu i połączeń energetycznych wewnątrz Unii Europejskiej:
„Polska jest w naszym regionie jednym z największych krajów, w związku z tym jeśli u nas wystąpi istotny problem energetyczny, np. z powodu aury, to możemy się spodziewać, że(…) kraje wielkości Czech, Słowacji, czy Węgier nie będą w stanie nam pomóc, bo ich cały system energetyczny nie może na raz przestawić się na pomoc dla Polski”. Podsekretarz stanu w ME zwrócił uwagę, że musimy realizować strategię, która pozwoli nam rozwiązywać problemy natury energetycznej w oparciu o własny potencjał - w możliwie najwyższym stopniu.
Zobacz także: Ceny prądu bez ,,znaczących podwyżek". ME odpowiada na interpelację
Zobacz także: Wiceprezes Energi dla Energetyka24 TV: Jesteśmy pionierem elektromobilności