Jacek Kotarbiński dla E24: Historia Olgi Malinkiewicz to przestroga
Autor. Saule Technologies: https://sauletech.com/press
Dla mnie ta historia jest przede wszystkim przestrogą systemową, nie plotką o czyichś ambicjach. W deep techu konflikt między twórcą a inwestorem rzadko dotyczy jednego zdania w umowie, zwykle jest efektem przeciążenia całego procesu przejścia z laboratorium do przemysłu – stwierdził w komentarzu dla E24 ekonomista Jacek Kotarbiński.
W opublikowanym niedawno eseju „Wielka wojna Małej Mi” Kotarbiński przyznaje, że trudno jest mu nie darzyć sympatią wynalazczyni Olgi Malinkiewicz, której konflikt z inwestorami w jej technologię stał się medialną batalią. Jednocześnie jednak ekonomista uważa, że komercjalizacja technologii to olbrzymi problem w Polsce – i być może tu jest właśnie pole do działania. Po to, aby Polska nie znajdowała się dalej na dalekim, 25. miejscu wśród liderów innowacyjności w Europie. Bo to jest prawdziwa, olbrzymia miara naszego rozwoju gospodarczego.
Odprysk rzeczywistości
Konflikt Olgi Malinkiewicz, jej firmy Saule Technologies z inwestorami z Columbus Energy i DC24 rozlał się po polskich mediach po wywiadzie w Kanale Zero. Od początku sprawę tę monitorujemy na E24 – i, uwierzcie Państwo, nie jest ona czarno-biała. Teraz właściciel Funduszu DC24 Piotr Kurczewski, który rozmawiał niedawno w studio E24 z red. Jakubem Wiechem, udzielając wyjaśnień do sprawy, wniósł przeciwko Malinkiewicz prywatny akt oskarżenia.
Sytuacja naprawdę nabiera rumieńców, jednak postanowiliśmy porozmawiać o niej z drugiej strony, tej bardziej uniwersalnej, odnoszącej się do tego, jakie istnieją warunki w Polsce dla rozwoju innowacyjności, wyjątkowych technologii i myśli naukowej, która od lat ucieka na Zachód. A już to, kto ma rację w konflikcie między Malinkiewicz a inwestorami musi przede wszystkim zostać wyjaśnione przed sądem. Wciąż jednak, ta sprawa to odprysk naszej rzeczywistości – i, nie łudźmy się, naprawdę ważny.
Jak pisze Kotarbiński w swoim eseju, „Komercjalizacja to proces zamiany technologii w coś, co da się kupić, wdrożyć i utrzymać jako markę. To jest właśnie ten etap, w którym polskie innowacje od lat zostawiają nam w ustach gorzki smak. To tak jak w zawodach sportowych. Polak zdobywa czwarte miejsce, a nasze emocje sięgają zenitu, że tak niewiele brakowało”.
Deep tech nie polega na tym, że mamy genialne badania. Deep tech polega na tym, że po fazie laboratoryjnej trzeba wejść w fazę produkcyjną. Wytwarzanie to nie jest romantyczna opowieść o genialnej idei. Produkcja jest kosztowną i bezwzględną matematyką i TQM. Powtarzalność, jakość serii, normy, certyfikacje, łańcuch dostaw, odpowiedzialność, gwarancje, reklamacje. Nawet jak to wszystko mamy opanowane to kluczem staje się rynek czyli klient. A klient ma w nosie nasze wzruszenia, jeśli nie dowozimy parametrów, cen i terminów. Według badań Forbes i Fortune, jednym z podstawowych powodów upadku startupów jest brak umiejętności zbudowania i zarzadzania rynkiem czyli rynkologia.
Jacek Kotarbiński dla E24
Polski Bauhaus czy polskie buraki?
Kotarbiński, zapytany przez E24 o to, kto powinien wyciągać wnioski z takich historii jak opowieść o Malinkiewicz, stwierdził, że są to zarówno founderzy, jak i naukowcy. „Nowa technologia to jeszcze nie produkt. Tu trzeba realizować redukcję ryzyk krok po kroku, z jasnymi kamieniami milowymi i rozsądnym zarządzaniem. To nie jest linia pakowania pietruszki. Tutaj poza automatyzacją produkcji, kluczowa jest świetnie wykształcona kadra, o którą konkuruje cały świat” – stwierdził ekonomista.
W jego ocenie, Oldze Malinkiewicz „należy się szacunek za to, że chce rozwijać perowskity w Polsce”, a przecież „Chat GPT też mógł powstać w Polsce”. Zwrócił uwagę na to, że współtwórca Chatu GPT dr Jakub Pachocki uczył się w gdyńskim III L.O. Przełomowy LLM nie powstał jednak w naszym kraju – bo technologie rozwija się przecież gdzie indziej niż w Polsce.
Rolą państwa i przemysłu z kolei jest budowanie konkretnych mostów pomiędzy nauką, produkcją i przedsiębiorczością . Moim zdaniem brakuje nam takiego „polskiego Bauhausu", wspólnej platformy dla inżynierów, inwestorów, designerów i marketerów, przy którym od początku projektuje się wartość dla klienta.
Jacek Kotarbiński dla E24
W swoim eseju Kotarbiński opisał także „dolinę śmierci”, czyli moment w rozwoju „pomiędzy prototypem a stabilnym biznesem”. „Koszty rosną, bo trzeba budować produkcję, zespół, jakość i sprzedaż, a przychody jeszcze nie są powtarzalne. W Polsce ta dolina bywa głębsza z dwóch powodów. Po pierwsze, mamy za mało integratorów systemów czyli ludzi, którzy z technologii tworzą gotowe produkty jak i infrastruktury pilotażowej. Po drugie, mamy za mało cierpliwości i języka do rozmowy o ryzyku. Wszyscy oczekują sukcesu w jeden kwartał, a deep tech działa jak ciężki przemysł. Wolniej, drożej, z większą liczbą punktów zapalnych. Poza tym ryzyko rynkowe innowacji jest bardzo wysokie” – opisał ekonomista dla E24.
Przejście przez „dolinę śmierci" wymaga zarówno zrozumienia po stronie inwestorów, jak i funduszy zasilanych środkami europejskimi i rządowymi. Niejednokrotnie słyszę, że Polska nie ma technologicznych marek globalnych. Mogliśmy już mieć dwie, czyli grafen i perowskity. Jak dodamy K 202 Jacka Karpińskiego, to byłyby już trzy.
Jacek Kotarbiński dla E24
Jacek Karpiński to polski inżynier, który opracował przełomowy na swoje czasy minikomputer K 202 na początku lat 70. Nigdy nie został on jednak skomercjalizowany, a sam Karpiński stwierdził, że „Nie chciano dopuścić do realizacji mojego projektu, bo Polska miała być krajem, gdzie uprawia się kartofle i buraki, a nie tworzy minikomputery_”. I można by było winę za takie potraktowanie wyjątkowej technologii zrzucić na karb PRL-owskiej nieudolności. Czy jednak współczesna Polska tak bardzo różni się od republiki ludowej? Pod wieloma względami chyba, niestety, nie.
Dwa języki i brak tłumacza
Obecnie technologia druku perowskitów, Olga Malinkiewicz, Saule Technologies, Columbus Energy, Piotr Kurczewski i DC24 to hasła, które wpisane w wyszukiwarkę powodują wystrzelenie z ekranu setek publikacji. Malinkiewicz opisała swoją historię w osiągającym olbrzymie sukcesy komercyjne Kanale Zero. A publika od razu zaczęła ferować wyroki.
„Tak, medialność spłaszcza bo media lubią opowieści o bohaterach i antagonistach. Ludzie widzą wspaniałą twórczynię i intuicyjnie jej kibicują. Podobnie jak ja osobiście. Druga strona mówi o ładzie korporacyjnym, ochronie kapitału, patriotyzmie, stosując jednocześnie rzadko spotykane, brutalne metody gry prawnej” – stwierdził w komentarzu dla E24 Jacek Kotarbiński.
„Gdybym miał to tłumaczyć najprościej to twórca broni misji i sensu technologii, a inwestor broni sposobu dowiezienia tego do rynku. To są dwa różne języki i jeśli nie ma tłumacza między nimi, konflikt staje się nieunikniony. Oczywiście przy założeniu, że intencje obu stron są jasne i przejrzyste” – dodał.
Czytaj też
Najgorsze, co możemy zrobić, to zamienić trudny spór o mechanikę komercjalizacji w internetowe głosowanie, kto jest dobry, a kto zły. To nie rozwiązuje żadnego problemu, tylko odstrasza kolejnych naukowców, inwestorów i partnerów przemysłowych. Case study Olgi Malinkiewicz i Saule tworzy realną historię polskich innowacji. Warto wyciągnąć z niego daleko idące wnioski.
Jacek Kotarbiński dla E24
