OZE
Wiśniewska dla Energetyka24: Polska ma plan na COP24
O celach Polski przed konferencją COP24, roli strony społecznej w działaniach na rzecz ochrony klimatu oraz niekorzystnych dla Polski działaniach Parlamentu Europejskiego - opowiada w rozmowie z serwisem Energetyka24 Jadwiga Wiśniewska, poseł do PE z ramienia Prawa i Sprawiedliwości
Jakub Kajmowicz: Za nami Konferencja Społeczny PRE-COP24, która poprzedzała szczyt klimatyczny, którego gospodarzem będą Katowice. Podczas konferencji wspominała Pani o konieczności racjonalizacji polityki klimatycznej i prowadzeniu rozmów w duchu porozumień paryskich. Dlaczego jest to tak istotne?
Jadwiga Wiśniewska: Konferencja Społeczny PRE-COP24 była bardzo istotnym i ważnym preludium przed szczytem klimatycznym COP24, który odbędzie się w grudniu 2018 roku w Katowicach. Ja, jako Poseł do Parlamentu Europejskiego wybrana z województwa śląskiego, szczególnie cieszę się, że COP24 odbędzie się właśnie w Katowicach.
Podczas konferencji PRE-COP24 zwracałam uwagę, że polityka klimatyczna musi być oparta na racjonalnych i realnych założeniach, które będą uwzględniały miksy energetyczne państw członkowskich. Dlatego mam nadzieję, że w Katowicach osiągniemy porozumienie w skutecznym implementowaniu i monitorowaniu postanowień z Paryża, dzięki czemu będziemy mogli mówić o sporym sukcesie i postępie w globalnej redukcji emisji. Niestety Parlament Europejski uważa porozumienie paryskie za zbyt mało ambitne i proponuje bardziej radykalną drogę.
W jakim kierunku powinna więc podążać dyskusja na temat polityki klimatycznej, podczas szczytu w Katowicach?
Opierając się na porozumieniu paryskim powinniśmy dążyć do osiągnięcia balansu pomiędzy emisjami a pochłanianiem. Jest to racjonalny i słuszny kierunek. który nie spowoduje nadmiernych obciążeń dla gospodarek, takich jak polska, której miks energetyczny w 80% oparty jest na węglu. Nie możemy się pod tym względem równać z państwami północy i zachodu Europy, w których struktura miksu energetycznego już na chwilę obecną oparta jest o inne źródła energii, takie jak energia atomowa, odnawialna czy gaz. Dla porównania, w Niemczech, udział węgla w miksie jest dwa razy mniejszy niż w Polsce - stanowi tylko 40%, w Holandii - 35%, we Francji - 2%, a w Szwecji tylko 1%.
W PE także trwają już przygotowania do katowickiego szczytu. Został wybrany skład delegacji Parlamentu, w której będę reprezentować frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Ponadto Komisja Ochrony Środowiska, której jestem członkiem, opracowała wstępny projekt rezolucji w sprawie COP24. Byłam współautorem tego dokumentu. Niestety w trakcie prac zgłoszono postulat wzywający Komisję Europejską do przedstawienia strategii osiągnięcia gospodarki zero-emisyjnej do 2050 r. Z uwagi na to, że postulat ten nie bierze pod uwagę realiów gospodarczych i społecznych poszczególnych państw członkowskich zdecydowałam nie wspierać swoim nazwiskiem tak zmienionej rezolucji.
Dlatego też będziemy stali na stanowisku, że trzeba realizować duch porozumienia paryskiego i podążać drogą zmierzająca do osiągnięcia balansu między emisją a pochłanianiem. Ważne jest także ustanowienie w pełni przejrzystego pomiaru emisji, który zagwarantuje, że ustalane na poziomie krajowym wkłady będą przyczyniać się do osiągnięcia celów porozumienia paryskiego. To jest kierunek, w którym UE powinna podążać kształtując swoją politykę klimatyczną.
Czy to będzie główne przesłanie Polski na COP24? Balans między pochłanianiem i emisją oraz wykorzystanie nowoczesnych technologii węglowych?
Dwa rodzaje decyzji podjętych na COP będą szczególnie ważne: dookreślenie narzędzi służących ocenie wdrożenia zobowiązań podjętych już w Paryżu oraz tzw. dialog z Talanoa, który ma służyć ocenie możliwości ewentualnego podniesienia zobowiązań w przyszłości, po 2023 r. Jestem przekonana, że grudniowy szczyt klimatyczny w Katowicach będzie również doskonałą okazją do promowania nowoczesnych technologii węglowych i ukazania potencjału, jakim dysponuje Śląsk.