Wiadomości
UE byłaby w innym miejscu, gdyby nie te trzy błędy. Popełniła je 20 lat temu
– To historyczne błędy, Już 20 lat temu były analizy „Financial Times” ostrzegające przed rosyjskim gazem – stwierdził Fatih Birol, szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej. W jego ocenie UE całkowicie źle poprowadziła też dwie inne sprawy, związane z energetyką jądrową i fotowoltaiką.
Kierujący MAE Birol w swoim wystąpieniu podczas Energy Day 2024, organizowanego przez Polski Komitet Energii Elektrycznej, skupił się głównie na tym, czym obecnie żyje Bruksela. Jednak przemowę rozpoczął od wyrażenia wdzięczności Polsce za zaangażowanie w sprawy Ukrainy.
– Zanim podzielę się swoimi poglądami na temat europejskiej konkurencyjności, chcę podziękować polskiemu rządowi, Polkom i Polakom, za pomoc niesioną Ukrainie. Ogromne podziękowania dla was – powiedział. Kierowana przez niego organizacja wielokrotnie zabierała głos w sprawie Ukrainy, opisując dokładnie skalę zniszczeń dokonywaną przez Rosjan.
Szef MAE wytyka Europie trzy ogromne błędy: rosyjski gaz, porzucenie fotowoltaiki oraz atomu
Szef MAE bez cienia wątpliwości wskazał trzy błędy UE sprzed lat, które – jego zdaniem – teraz dają się jej we znaki. Tłumaczył, że stały się one fundamentem dla serii kolejnych, fatalnych zdarzeń. Są to:
- Postawienie na względnie tani gaz z Rosji (którego cenę zweryfikowała rzeczywistość) i uzależnienie przemysłu od gazu ziemnego;
- Odwrócenie się od rozwoju energetyki jądrowej na Starym Kontynencie (utrata stabilnych źródeł wytwórczych, które mogłyby wspierać transformację);
- Brak wsparcia i pomysłu na to, jak spieniężyć i zbudować silny przemysł powiązany z branżą fotowoltaiczną.
– To historyczne błędy, trzy historyczne błędy. Już 20 lat temu były analizy „Financial Times” ostrzegające przed rosyjskim gazem. 20 lat temu około 40 proc. energii elektrycznej w UE pochodziło z energetyki jądrowej, część z państw UE zrezygnowała z atomu – mówił Fatih Birol.
W kwestii porzucenia fotowoltaiki Birol wytknął, że 20 lat temu to UE była liderem pod względem produkcji paneli fotowoltaicznych. Tylko że oddała pierwsze miejsce Chinom i to bez żadnej walki. – Dzisiaj Chiny wytwarzają 80 proc. paneli słonecznych – skwitował.
Jak dać przemysłowi UE wiatr w żagle
Nie ma przypadku w tym, że Birol podjął akurat tematy konkurencyjności europejskiej gospodarki oraz możliwości unijnego przemysłu. Od lewa do prawa w Brukseli komentowany jest raport Mario Draghiego, alarmistyczny dokument, którego autor wieszczy możliwą, acz nieprzesądzoną, „powolną agonię” gospodarki Wspólnoty. Zaproponował też kurację, ale na razie tylko się o niej mówi, a nie stosuje.
Mniej więcej w tym samym czasie wybrana ponownie na szefową Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Bruksela przychylnym okiem spojrzy na problemy przemysłu i co więcej, pochyli się nad nimi ze zrozumieniem. Są więc raport z rekomendacjami i deklaracje, podobno nie brakuje też woli. Czy coś z tego wyjdzie? Przekonamy się za ponad trzy miesiące. Jak obiecała von der Leyen, w ciągu pierwszych 100 dni pracy nowej Komisji zaprezentowany zostanie „Plan na Rzecz Czystego Przemysłu” (ang. Clean Industrial Deal).
Wszystko wskazuje na to, że Unia pozna założenia kolejnej strategii w trakcie polskiej prezydencji w Radzie UE. Dla rządu w Warszawie jest to ogromna szansa. Rzadko trafia się, aby móc pokierować pracami całej wspólnoty w ważnym momencie dla wszystkich 27 państw członkowskich.
– Tylko zjednoczona Europa ma szansę wiele osiągać. UE powinna skupić się na tym, jak utrzymać już istniejący przemysł, pomimo różnych trudności. Następnie niech przygotuje się na kolejny krok, dzięki któremu jej gospodarka otworzy nowy rozdział, bazujący już na czystych technologiach. Wierzę, że Europa po raz kolejny pokona przeciwności – stwierdził na koniec Fatih Birol.