Reklama

Wiadomości

Siemens Gamesa dostarczy turbiny dla morskich farm Polenergii i Equinora

Autor. Siemens Gamesa / mat. prasowe

Choć o niemiecko-hiszpańskim producencie turbin wiatrowych mówiło się ostatnio raczej w kontekście jego problemów, to spółki rozwijające offshore wind w Polsce stawiają na Gamesę. Polenergia i Equinor właśnie zakontraktowały 100 turbin, a wcześniej na wiatraki od Siemensa zdecydowała się PGE.

Norweski Equinor i Polenergia wybrały dostawcę turbin wiatrowych dla swoich dwóch morskich farm – MFW Bałtyk II i III. Setkę wiatraków dostarczy niemiecko-hiszpański producent Siemens Gamesa, później będzie je także serwisować. Jeszcze na początku 2022 r. spółki podpisały w tej sprawie umowę rezerwacyjną, a teraz sfinalizowały rozmowy.

Szacunkowy koszt transakcji sięgnie 1,8 mld euro (ponad 7,8 mld zł), z czego 1,66 mld euro to wynagrodzenie wykonawcy. Niemiecki producent dostarczy turbiny SG 14-236 DD, największe w jego ofercie. Każda z nich dysponuje mocą 14,4 MW. 50 takich wiatraków trafi na farmę Bałtyk II, a kolejne 50 - Bałtyk III.

Dwie farmy Equinora i Polenergii na Bałtyku będą dysponować mocą 1440 MW i ich uruchomienie ma nastąpić w 2027 r. W tym roku obydwa projekty mają uzyskać pozwolenia na budowę. W planach jest jeszcze jedna elektrownia wiatrowa na morzu – Bałtyk I o mocy 1560 MW.

Reklama

To drugi przypadek, gdy inwestujące w morską energetykę wiatrową spółki wybierają Siemens Gamesa. Wcześniej na turbiny od tego producenta zdecydowała się Polska Grupa Energetyczna, która razem z duńskim Ørsted rozwija m.in. projekt morskiej farmy Baltica 2. Więcej o postępach sektora offshore wind (morska energetyka wiatrowa) w Polsce przeczytasz w tekście Wyścig po moc z Bałtyku. Za polskim offshore wind pracowity rok.

Kłopoty Siemens Gamesa

Jeżeli ostatnio mówiono o Siemens Gamesa, to nie dzięki podobnym kontraktom. Producent wiatraków boryka się z dużymi problemami, które wpływają także na sytuację finansową Siemens Energy (jej właściciela). Przez cały 2023 rok media obiegały doniesienia o usterkach, które są wykrywane w turbinach tej firmy. Gamesa musiała przeznaczyć na naprawy niemałe pieniądze – przeglądy techniczne i poprawki miały kosztować co najmniej 1,6 mld euro (choć i ta kwota mogła ulec zmianie).

Komplikacje doprowadziły do tego, że Siemens Energy ratowano kroplówką w postaci pakietu pomocowego uruchomionego przez niemiecki rząd.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze