Pożar turbiny wiatrowej. Strażacy czekali, aż dopali się sama

Na farmie wiatrowej PGE Resko I w woj. zachodniopomorskim doszło do pożaru gondoli turbiny. Ze względu na wysokość strażacy mogli jedynie zabezpieczyć teren i monitorować sytuację. Przyczyny zdarzenia nie są jeszcze znane.
12 lutego około godziny 9:00 doszło do pożaru gondoli jednej z turbin. Zdarzenie zgłosił pracownik elektrowni, informując o zdarzeniu straż pożarną o godzinie 9:08. Pomimo trudnych warunków terenowych, pierwszy zastęp strażacki dotarł na miejsce w ciągu 20 minut.
Jak tłumaczy asp. Dariusz Schacht, Rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, w rozmowie z serwisem Energetyka24, ze względu na brak możliwości skutecznego gaszenia ognia na wysokości około 100 metrów, działania strażaków ograniczyły się do zabezpieczenia terenu i monitorowania sytuacji. Nie było konieczności użycia specjalistycznego sprzętu, np. gaszenia z powietrza.
Po pożarze
Sprzyjające warunki pozwoliły na kontrolowane wypalenie się uszkodzonej gondoli. Pożar niemal całkowicie wygasł, choć wewnątrz konstrukcji mogły pozostać pojedyncze zarzewia ognia.
Pożar turbiny wiatrowej w miejscowości Ługowina (woj. zachodniopomorskie). Na miejscu działania prowadzi 6 zastępów straży pożarnej. 🔥🚒
— PolskieRadio24.pl (@PR24_pl) March 12, 2025
📸 Fot. asp. Damian Mazur / KP PSP Łobez pic.twitter.com/AfEUEspbxO
W celu zapewnienia bezpieczeństwa wyznaczono strefę o promieniu 200 metrów wokół turbiny, by zapobiec zagrożeniu w przypadku odpadnięcia elementów konstrukcji. Ogień objął wyłącznie gondolę, natomiast łopaty pozostały nienaruszone.
W akcji ratowniczej brało udział siedem zastępów straży pożarnej. Działania zakończono około godziny 11:50. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.