Reklama

Pożar turbiny wiatrowej. Strażacy czekali, aż dopali się sama

Autor. Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku

Na farmie wiatrowej PGE Resko I w woj. zachodniopomorskim doszło do pożaru gondoli turbiny. Ze względu na wysokość strażacy mogli jedynie zabezpieczyć teren i monitorować sytuację. Przyczyny zdarzenia nie są jeszcze znane.

12 lutego około godziny 9:00 doszło do pożaru gondoli jednej z turbin. Zdarzenie zgłosił pracownik elektrowni, informując o zdarzeniu straż pożarną o godzinie 9:08. Pomimo trudnych warunków terenowych, pierwszy zastęp strażacki dotarł na miejsce w ciągu 20 minut.

Jak tłumaczy asp. Dariusz Schacht, Rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, w rozmowie z serwisem Energetyka24, ze względu na brak możliwości skutecznego gaszenia ognia na wysokości około 100 metrów, działania strażaków ograniczyły się do zabezpieczenia terenu i monitorowania sytuacji. Nie było konieczności użycia specjalistycznego sprzętu, np. gaszenia z powietrza.

YouTube cover video

Po pożarze

Sprzyjające warunki pozwoliły na kontrolowane wypalenie się uszkodzonej gondoli. Pożar niemal całkowicie wygasł, choć wewnątrz konstrukcji mogły pozostać pojedyncze zarzewia ognia.

Reklama

W celu zapewnienia bezpieczeństwa wyznaczono strefę o promieniu 200 metrów wokół turbiny, by zapobiec zagrożeniu w przypadku odpadnięcia elementów konstrukcji. Ogień objął wyłącznie gondolę, natomiast łopaty pozostały nienaruszone.

W akcji ratowniczej brało udział siedem zastępów straży pożarnej. Działania zakończono około godziny 11:50. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.

    Reklama
    Reklama
    YouTube cover video

    Komentarze

      Reklama