Wiadomości
Hennig-Kloska: wsłuchamy się we wszystkie głosy stron dot. „ustawy wiatrakowej”
Pierwsze czytanie „ustawy wiatrakowej” pewnie odbędzie się w przyszłym tygodniu; chcemy na sejmowej komisji wsłuchać się we wszystkie głosy stron i uwagi merytoryczne – powiedziała w czwartek Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050).
„Taki też jest nasz cel, aby komisja najpierw wysłuchała wszystkich środowisk, odbyła normalną dyskusję i mogę zagwarantować, że żadne środowisko reprezentujące głos merytoryczny mieszkańców i NGO-sów nie będzie zbagatelizowane, będzie przestrzeń na komisji, aby te wszystkie środowiska mogły się wypowiedzieć” – zapewniła posłanka Polski 2050 podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii proponuje przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych. Projekt zakłada m.in. liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których – jak podano – rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 r. W życie weszła wówczas ustawa przewidująca, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie – jak wcześniej -–10-krotność maksymalnej wysokości turbiny (tzw. reguła 10H).
Czytaj też
„Będzie poprawka, która doprecyzowuje tę odległość, dlatego że nie dość, że będzie to 500 metrów od zabudowań, to jeszcze dodatkowo będzie wprowadzona norma hałasu, czyli nie tylko odległość, ale dodatkowo jeszcze kwestie hałasu, tak żeby wiatrak był ekologiczny” – poinformował natomiast szef klubu KO Borys Budka.
Jak uzupełniła Hennig-Kloska „to jest zaimplementowanie dokładnie tych norm, które są dziś stosowane przy badaniu oddziaływania inwestycji na środowisko i to jest zaimplementowanie do ustawy norm środowiskowych w obszarze ochrony ludności przed hałasem”. „Naszym celem jest ewidentnie uwolnienie rozwoju turbin wiatrowych na lądzie i jednocześnie zadbanie o odpowiednie bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców terenów wiejskich” – podkreśliła.
„Wzmacniamy tę ochronę, bo naszym celem jest to, by hałas, który dociera do zabudowy mieszkalnej nie był głośniejszy, niż przysłowiowa lodówka, która stoi w naszej kuchni” – oceniła Hennig-Kloska.