Reklama

Bałtyk – brama do polskiej energii. Sukcesy projektów offshore Bałtyk 2 i 3

Autor. baltyk123.pl

Bałtyk – historycznie polskie okno na świat, choć dziś te słowa nabierają nowego znaczenia. Morze Bałtyckie jest kluczowym obszarem rozwoju gospodarczego Polski i miejscem, na którym powstają pierwsze polskie morskie farmy wiatrowe. Oto jak wygląda droga do sukcesu projektów Bałtyk 2 i Bałtyk 3 realizowanych przez firmy Equinor i Polenergia.

Materiał sponsorowany

Te dwie farmy będą mogły zasilić energią ponad 2 miliony gospodarstw domowych. Ich łączna moc to 1440 MW, a pierwsza energia ma popłynąć do sieci już w 2027 r. Jednak to nie wszystko – kolejny etap to Bałtyk 1 – projekt największej farmy wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego, jego moc to aż 1560 MW. A gdy wszystkie trzy projekty zostaną ukończone, dostarczą energię łącznie do 4 milionów gospodarstw.

Formuła biznesowa i polskie zaangażowanie

Bałtyk 2 i Bałtyk 3 znajdą się w polskiej strefie ekonomicznej, a na całym obszarze będzie pracować 100 turbin. Co ważne, w projekt zaangażowane są polskie firmy: Mewo, Enprom, Fairplay Towage, Projmors czy Tele-Fonika, a baza operacyjno-serwisowa powstaje w Łebie. W początkowej fazie rozwoju Bałtyk 3, tj. w latach 2014-2021, zaangażowanie polskich firm wyniosło 75 proc. Equinor i Polenergia chcą osiągnąć 23-38-procentowy udział polskich firm w całym cyklu życia projektów.

Equinor to międzynarodowa firma energetyczna z siedzibą w Norwegii działająca w ponad 30 krajach. Wśród jej projektów jest największa na świecie morska farma wiatrowa Dogger Bank, która powstaje u wybrzeży Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Jej ukończenie planowane jest na 2027 r. Polenergia to największa polska prywatna grupa energetyczna. Grupa angażuje się w rozwój lądowych farm wiatrowych, farm fotowoltaicznych oraz elektromobilność. Te dwa przedsiębiorstwa zawiązały konsorcjum, wykorzystując norweskie doświadczenie i polską inwencję w celu stworzenia projektów Bałtyk 1, 2 i 3.

Nasz kraj ma olbrzymi potencjał, aby stać się liderem rozwoju morskich farm wiatrowych na Bałtyku, jednak stoją przed nami liczne wyzwania. Projekty Equinoru i Polenergii wpisują się w dążenia do intensywnego wykorzystania naszego morza w celach energetycznych. A środowisko morskie to idealne miejsce dla rozwoju energetyki. Dlaczego?

Turbiny wiatrowe zlokalizowane na morzu korzystają zwykle z silniejszych i stabilniejszych wiatrów niż te wybudowane na lądzie. Możliwe jest też wykorzystanie większego terenu – nie ma potrzeby wykupywania ziemi od prywatnych właścicieli i nie istnieje problem taki jak minimalna odległość turbin od zabudowań. Podczas eksploatacji energia wiatrowa nie emituje CO2, a dzięki usytuowaniu wiatraków na morzu, z daleka od lądu, turbiny nie przeszkadzają w podziwianiu krajobrazu.

Wśród zalet rozwoju nowego rodzaju energetyki – ze źródeł odnawialnych – wymienia się także nowe miejsca pracy, ponieważ zarówno przy budowie, jak i późniejszej eksploatacji potrzebni są specjaliści. Jednak poza korzyściami ekonomicznymi, należy pamiętać o jednym z głównych celów rozwoju morskich farm wiatrowych – dzięki nim udział OZE w krajowym bilansie energetycznym się zwiększa, a jest to kluczowe zarówno w walce ze zmianami klimatu, jak i zwiększaniu niezależności energetycznej naszego kraju.

Strategiczne korzyści: niezależność, spadek cen i emisji

Pełny potencjał wiatrowy polskiej części Bałtyku jest szacowany na 31-33 GW. Ocenia się, że moc zainstalowana w polskich elektrowniach wiatrowych na polskiej części Bałtyku ma wynieść 18 GW do 2040 r.

Jednocześnie ważne jest myślenie perspektywiczne, w tym dotyczące integracji przesyłu energii z polskich farm do innych krajów, ponieważ wraz z oddaniem morskich farm wiatrowych Polska może zostać eksporterem netto energii elektrycznej. Dobrymi kierunkami mogłyby być Dania czy Szwecja.

Zgodnie z przewidywaniami firmy McKinsey & Company już w 2035 r. OZE będą w Polsce wytwarzać taki sam udział energii, ile obecnie produkują elektrownie bazujące na paliwach kopalnych, czyli ok. 70 proc. Do 2030 r. pierwsze morskie farmy wiatrowe będą zapewniać dodatkowych 5 GW mocy wytwórczych. Obecnie rozwój OZE przebiega najszybciej w historii Polski, jednak jest to wciąż niewystarczające. Dlatego konieczne są kolejne projekty takie jak realizowane Bałtyk 2 i 3 oraz planowany Bałtyk1.

W dodatku już w 2030 r. wysokość całkowitych emisji dwutlenku węgla sektora elektroenergetycznego może być niższa o 60 proc. względem 2023 r. Dzięki temu intensywność emisji wytwarzania energii elektrycznej zbliży się w 2030 r. do średniej europejskiej.

Jednak to, co może być najbardziej istotne dla konsumentów, to ceny energii. Według szacunków McKinsey & Company, transformacja energetyczna kraju pozwoli na obniżenie średnich cen energii elektrycznej w Polsce. W porównaniu do poziomu z 2023 r. (ok. 500 zł/MWh) do 2035 r. ceny mogą spaść o ok. 70 zł, czyli o 15 proc., a do 2050 r. o ok. 150 zł, czyli o 30 proc. Oznaczałoby to średnio 25 mld zł oszczędności rocznie.

Pionierskie projekty

Warto mieć na uwadze, że obecnie w Polsce nie pracuje jeszcze żadna morska farma wiatrowa. W czerwcu 2025 r. rozpoczęła się budowa morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 rozwijanych przez Equinor i Polenergię. W maju zamknięto rekordowe w historii polskiej energetyki finansowanie projektowe. Bałtyk 2 i Bałtyk 3 to gigantyczna inwestycja o wartości 27 mld złotych.

Z kolei Bałtyk 1, najbardziej zaawansowany projekt II fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, został przygotowany do udziału w zaplanowanej na grudzień 2025 r. aukcji offshore. Uzyskanie pozwoleń na budowę i podjęcie finalnej decyzji inwestycyjnej planowane jest w 2027 r., a faza komercyjna zacznie się w 2032 r. 

Zgodnie z założeniami, trzy projekty Bałtyk Equinora i Polenergii mają zasilić energią ponad 4 mln gospodarstw domowych w Polsce. W obliczu wciąż niewystarczającego, choć najszybszego w historii rozwoju OZE w Polsce, projekty Bałtyk 2, 3 i 1 są niezbędne do osiągnięcia celu, jakim jest 5 GW dodatkowej mocy wytwórczej z morskich farm wiatrowych do 2030 r. Stanowią one filar nowej, zielonej przyszłości polskiej energetyki.

Reklama

Komentarze

    Reklama