OZE
Biżuteria z węgla i wiatraki. Czym chwaliły się państwa podczas szczytu COP24 [RELACJA Z COP24]
Szczyty i kongresy zawsze są dla państw i firm okazją do zaprezentowania swoich osiągnięć i wykreowania wizerunku. Dlatego też nie szczędzą one środków na swoje stoiska promocyjne. Redakcja Energetyki24 wybrała się na spacer po COP24 w Katowicach, aby przyjrzeć się czym chcą pochwalić się poszczególne państwa.
Około 30 tys. uczestników, korytarze ciągnące się przez dziesiątki, jeśli nie setki, metrów, dziennikarze z całego świata i niezliczona liczba paneli dyskusyjnych oraz spotkań na szczycie. Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - tzw. 24. Konferencja Stron (Conference of the Parties - COP24) trwa już dwa tygodnie.
W tym czasie uczestnikom nie udało się osiągnąć porozumienia. Nie jest to proste, ponieważ zgodnie z założeniami konferencji, powinno ono zostać przyjęte w drodze konsensusu. A jest się o co bić. Celem COP 24 jest uzgodnienie reguł wdrożenia Porozumienia Paryskiego, przyjętego w rezultacie COP 21 w Paryżu w 2015 roku. Wówczas strony konferencji porozumiały się co do tego, że konieczne jest utrzymanie wzrostu średniej temperatury na Ziemi na poziomie nieprzekraczającym 2 stopnie Celsjusza.
Innymi słowy, chodzi o to, aby uzbroić "bezzębne" Porozumienie Paryskie w dokładny plan i mechanizmy wdrożenia w życie.
Na kolejne szczyty przybywa jednak masa dziennikarzy, fotoreporterów, polityków i przedstawicieli biznesu, w związku z czym poszczególne państwa i firmy starają się zaprezentować swoje produkty i zbudować wizerunek. Temu służą pawilony poszczególnych państw, w których odbywają się panele dyskusyjne. Najczęściej są one zaaranżowane w taki sposób, aby odwiedzające je uczestnik COP mógł zbudować sobie wyobrażenie o danym państwie.
Redakcja Energetyki24.com postanowiła udać się na spacer po pawilonach i wychwycić najważniejsze elementy, na które postanowiły zwrócić uwagę wybrane państwa.
Węgiel
COP 24 nieprzypadkowo odbywa się w Katowicach. Stolica polskiego górnictwa została wybrana właśnie dlatego, aby podkreślić, że węgiel stanowi podstawę dla polskiej energetyki i przemysłu.
Wątek ten pojawiał się na panelach dyskusyjnych odbywających się w polskim pawilonie. Prelegenci z Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej podkreślali, że kluczowe jest aby zwrócić uwagę na aspekt sprawiedliwości w podejściu do transformacji energetycznej (just transition).
Prelegenci PKEE zwracali uwagę na to, że punkt wyjścia, w jakim znajduje się Polska, jest decydowanie inny niż np. pkt wyjścia Norwegii. Stąd nie można oczekiwać, aby Polska zasilana w prąd w 77% ze źródeł węglowych, tak po prostu w ciągu 10 lat zrezygnowała z węgla.
Do sprawiedliwej transformacji nawiązywał również pawilon Katowic, w którym umieszczono metalowe kosze wypełnione węglem, biżuterię i mydło wykonane z sadzy, a goście pawilonu poruszali się po przeszklonych gablotach wypełnionych czarnym złotem.
Pawilon był ochoczo krytykowany przez przeciwników węgla, ale jednego nie można mu zarzucić - nie był nudny. Dziennikarze z całego świata permanentnie okupowali węglowe stanowisko, na tle którego kręcono "setki" i wywiady.
I choć oczywiście kąśliwe uwagi pod adresem polskiego węgla były powszechne, to cel został osiągnięty. Chodziło bowiem o to, aby pokazać, że dla Polski odejście od węgla to nie tylko cyferki na wykresie w polityce energetycznej, ale realne konsekwencje dla całego regionu. Temu poświęcona była też znaczna część paneli dyskusyjnych, podczas których starano się zaakcentować konieczność stworzenia funduszy europejskich wspierających państwa, dla których transformacja do gospodarki bez węgla jest największym obciążeniem finansowym i strukturalnym.
Lasy
Węgiel to nie jedyny surowiec, jakim postanowiła się pochwalić Polska. Drugim z nich było... drewno. Pawilon Polski był imitacją lasu, wypełnioną świeżym, jeszcze pachnącym drewnem, w którym odtwarzane były dźwięki ptaków. W lesie swoje stoisko miały Lasy Państwowe, a na ustawionych obok "drzew" pulpitach można było obejrzeć meble i materiały do termoizolacji oraz gablotkę z ekologicznym pelletem drzewnym.
Nie zabrakło również stoisja z produktami pochodzącymi z lasu jak np. kabanosy z dziczyzny. Ta część polskiego pawilonu wśród niektórych wzbudzała wręcz więcej emocji niż węgiel. O ile bowiem większość państw stawiała na prezentację ekologicznego rolnictwa czy zalesiania (wieszając wszędzie żywe rośliny), o tyle Polska postawiła na dziczyznę i ścięte drzewa. I choć nie jest to rzecz szokująca dla Polaków, to zwyczajnie nie znajdywała uzasadnienia na szczycie klimatycznym i jedynie komponowała się z narracją o nieekologicznej Polsce.
Znaczenie drzew, oprócz Polski, podkreślała też między innymi Tajlandia czy Nigeria. Na swoich stoiskach prezentowały one rozwiązania z zakresu carbon capture, zwracając uwagę na olbrzymią rolę lasów w procesie wychwytywania CO2.
Na stoisku tajskim mogliśmy się dowiedzieć m.in. o dopłatach dla właścicieli gruntów za nasadzenia. Kwestia właściwej gospodarki leśnej była też mocno akcentowana przez Lasy Państwowe w pawilonie polskim.
OZE i nowe technologie
W zupełnie innym kierunku poszły takie kraje jak Japonia. Kraj Kwitnącej Wiśni postanowił wykorzystać swój pawilon jako przestrzeń dla prezentacji gotowych rozwiązań technologicznych z zakresu ochrony środowiska.
Oprócz takich rozwiązań jak satelity monitorujące obecność gazów cieplarnianych czy turbin wiatrowych nowej generacji, u Japończyków mogliśmy znaleźć również gotowe rozwiązania z zakresu inteligentnego (i ekologicznego) miasta czy elektrownie wiatrowe offshore.
Na stanowisku uwagę zwracał zwłaszcza ruchomy model wiatraka morskiego. Prawdopodobnie nieprzypadkowo postanowiono go zaprezentować w Polsce, która planuje w najbliższych latach mocno postawić na ten rodzaj energetyki.
Elektromobilność
Zaawansowanie technologiczne było również motywem przewodnim sporego pawilonu Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Uwagę przykuwał przede wszystkim model autonomicznej taksówki elektrycznej w skali 1:1, promującej hasło pawilonu "Green is Great".
Gaz
Dużym zaskoczeniem mógł być pawilon austriacki. Obok aspektów dotyczących efektywności energetycznej, dużą rolę położono w nim bowiem na rolę gazu. Nie bez powodu z resztą swoje stoisko miałą w nim firma Innio, oferująca turbiny gazowe.
Niewykluczone, że i tym razem, podobnie jak w przypadku Japonii, austriacy postanowili dopasować swój pawilon do warunków polskich i wykorzystać go w celu promocji polskich firm. Energetyka gazowa planowana jest przecież jako rozwiązanie przejściowe na drodze odejścia w Polsce od węgla w kierunku OZE.
Innym ciekawym aspektem jest to, że Austriacy sąsiadowali z pawilonem rosyjskim. Ten jednak nie koncentrował się na roli gazu, lecz gospodarki leśnej i gospodarki zasobami arktycznymi. Choć warto tu wspomnieć, że przedstawiciele Gazprom Germania - spółki-córki Gazpromu obecnej na rynku polskim (dostarcza np. paliwo dla warszawskich autobusów) - występowali w pawilonie polskim.
Silniki spalinowe
Na sam koniec warto wspomnieć o pawilonie Rady Współpracy Zatoki Perskiej, który mógł być nie mniej szokujący dla niektórych niż pawilon polski. W jego centralnej części znajdował się bowiem... silnik spalinowy.
Prezentowany silnik jest efektem prac spółki z sektora oil&gas Saudi Aramco. Producent podkreśla, że w najbliższym czasie silniki spalinowe wciąż pozostaną podstawowym źródłem napędu pojazdów mechanicznych i warto pochylić się nie tylko nad elektromobilnością, ale również nad zagadnieniem zwiększenia wydajności jednostek spalinowych.