Reklama

Analizy i komentarze

Morskie wiatraki osuszą łzy po odstawionych węglówkach. Jest szansa na „zasypanie” luki wytwórczej

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Bloki węglowe mają być sukcesywnie wyłączane w najbliższych latach, a nad polską energetyką majaczy widmo niedoboru mocy w systemie. Remedium na ten problem – przynajmniej w pewnym stopniu – mogą być wiatraki na Bałtyku. Oczywiście pod pewnymi warunkami, które opisuje Forum Energii.

Zgodnie z zapowiedziami pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej i wiceministra klimatu Macieja Bando w ciągu kilku miesięcy zostanie sporządzony harmonogram dla bloków węglowych, który określi, w jakiej kolejności będą one wyłączane. Oczywiście, w planie pod uwagę będą brane założenia wynikające m.in. z umowy społecznej dla górnictwa węgla kamiennego.

Polską energetykę do końca tej dekady czeka czas pełen turbulencji. Zgodnie z szacunkami Polskich Sieci Elektroenergetycznych z różnych powodów z systemu zniknie od 4 do nawet 10 GW mocy ze źródeł węglowych (różnice wynikają z przyjętych scenariuszy). Jak „zasypać” powstałą lukę? Według najnowszego raportu Forum Energii szansą jest rozwój morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind).

Reklama

„Wyścig z czasem". Czy morskie wiatraki zastąpią węgiel?

Think tank ma podobne predykcje, co PSE. Jak czytamy w raporcie „Wyścig z czasem. Kiedy morska energetyka wiatrowa wejdzie do gry”, tylko między 2025 a 2030 rokiem zostanie odstawionych od 7 do 9 GW mocy konwencjonalnych „ze względu na wiek elektrowni i produkcję energii z węgla”. Forum Energii zauważa, że lukę wytwórczą wypełnić mają nowe moce gazowe oraz odnawialne źródła energii, w tym offshore wind.

Bałtyk – jak pisaliśmy także na łamach Energetyki24 – lada moment stanie się ważnym obszarem dla polskiej elektroenergetyki. Pierwsza morska farma wiatrowa – Baltic Power, wspólny projekt Orlenu i Northland Power – ma zacząć dostarczać energię elektryczną już w 2026 r. Druga w kolejce, Baltica 2 od PGE i Ørsted, czeka jeszcze na FID (Final Investment Decision), ale ma podpisane niemal wszystkie kontrakty na dostawy komponentów i usługi instalacyjne i najpewniej do 2027 r. zacznie generować energię elektryczną.

Reklama

Budowa nowych mocy offshore wind to według Forum Energii strategiczny kierunek transformacji, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę wypełnianie luki powstałej po odstawieniu bloków węglowych. Do 2030 r. na morzu może być ponad 6 GW mocy, gdy ubędzie ponad 6,1 GW konwencjonalnych mocy. Jeśli inwestycje w morskie wiatraki nie natrafią na przeszkody, nie będzie opóźnień na budowie, jest szansa, aby wiatraki stopniowo „zastępowały” kolejne odstawiane bloki węglowe. Obrazuje to poniższa grafika think tanku.

Autor. Forum Energii / raport Wyścig z czasem Kiedy morska energetyka wiatrowa wejdzie do gry?

Tu wyjaśnienie: offshore wind, jak i inne OZE, nie dostarczy mocy na zawołanie, i podobnych wyliczeń nie należy porównywać jeden do jednego. Natomiast, spośród znanych technologii odnawialnych morskie wiatraki mają najwyższy capacity factor (współczynnik wykorzystania mocy), wynoszący ponad 40 proc., a mogący sięgnąć nawet 50 proc. (jest to uzależnione od lokalnych uwarunkowań).

Dla bloków węglowych ten wskaźnik jest wyższy, sięga nawet 70 proc., a wiatraki na lądzie osiągają ok. 25 proc., fotowoltaika – 11-12 proc. Każdy gigawat mocy zainstalowanej w offshore wind daje więc nadzieję na większą produkcję itd. W połączeniu z inwestycjami w bloki gazowe i innymi OZE – widmo luki wytwórczej odrobinę się oddali.

Reklama

Utrzymać terminy dla offshore

Forum Energii stoi na stanowisku, że terminarz budowy morskich farm, zwłaszcza tych z tzw. I fazy, jest możliwy do utrzymania i mogą zostać oddane do użytku w terminie. Konieczne jest jednak zapewnienie projektom na Bałtyku dostęp do portów instalacyjnych i serwisowych, a także oddanie infrastruktury przyłączeniowej na czas.

Think tank zachęca nawet, by polskie władze nie czekały i już szykowały kolejne fazy rozwoju wiatraków na morzu, choćby ze względu na prognozowany wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. „W celu optymalizacji wykorzystania potencjału morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku już teraz należy zwiększać zaangażowanie we współpracę w regionie Morza Bałtyckiego. Jest to istotne zarówno z perspektywy tworzenia unijnych regulacji, planowania przestrzennego, wdrażania inwestycji w sieci i połączenia międzysystemowe, jak i projektowania farm offshore, w tym hybrydowych” – czytamy w raporcie.

Reklama

Komentarze

    Reklama