Reklama

Analizy i komentarze

Energetyka wiatrowa znów może być zablokowana? MKiŚ zapowiada kolejny „bubel prawny"

Autor. Envato

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje wprowadzenie 1,5-kilometrowej strefy zakazu budowy turbin wiatrowych wokół wybranych obszarów Natura 2000 w ramach nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej. Przedstawiciele branży ostro krytykują ten pomysł, określając go „bublem” prawny, który jedynie pogłębi stagnację inwestycyjną w sektorze i apelują o rewizję przepisów, aby umożliwić realny rozwój energetyki wiatrowej w Polsce.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad długo oczekiwaną nowelizacją tzw. ustawy wiatrakowej. Choć szczegóły projektu nie zostały jeszcze ujawnione, dokument pojawił się już w wykazie prac legislacyjnych i już we wrześniu Sejm rozpocznie debatę nad jego ostatecznym kształtem.„Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do planów Ministerstwa Klimatu, które proponuje wprowadzenie 500-metrowej strefy buforowej od granic rezerwatów przyrody oraz 1,5-kilometrowej od granic parków narodowych i wybranych obszarów Natura 2000, chroniących ptaki i nietoperze. Minister Motyka w rozmowie z PAP podkreślał, że zakaz budowy turbin w tej odległości dotyczyłby jedynie obszarów Natura 2000 utworzonych w celu ochrony tych zwierząt na mocy tzw. dyrektywy siedliskowej. „Zaczynamy konsultacje projektu i jesteśmy otwarci na propozycje” - powiedział Motyka.

Reklama

Czytaj też

Branża energetyki wiatrowej natychmiast zareagowała na wypowiedź ministra Motyki, przedstawiając szczegółowe wyliczenia dotyczące terenów, które mogą być wykorzystane pod nowe inwestycje w świetle jego słów. Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, obszary Natura 2000 w Polsce obejmują około 70 tysięcy km², co stanowi 20% powierzchni kraju. Wśród tych terenów znajdują się obszary specjalnej ochrony ptaków, zajmujące 16% powierzchni Polski (ok. 50 tysięcy km²), obszary specjalnej ochrony siedlisk, które pokrywają 11% powierzchni (ok. 35 tysięcy km²), oraz 212 obszarów ochrony nietoperzy, które stanowią 6% powierzchni kraju (ponad 20 tysięcy km²).

Reklama

Stowarzyszenie ostrzega, że proponowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska odległość minimalna elektrowni wiatrowych od obszarów Natura 2000 i rezerwatów przyrody może poważnie zagrozić rozwojowi OZE w Polsce, co w efekcie będzie nadal ograniczać możliwość realizacji nowych projektów wiatrowych.

Obszary OSO oraz SOO, na których nietoperze stanowią cel ochrony wraz z buforem 1,5 km od nich, bez uwzględnienia obszarów morskich
Obszary OSO oraz SOO, na których nietoperze stanowią cel ochrony wraz z buforem 1,5 km od nich, bez uwzględnienia obszarów morskich
Autor. PSEW

– Obecnie na tych terenach obowiązuje zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych. Wprowadzenie minimalnej odległości 1500 metrów od tych obszarów spowoduje, że aż 28% powierzchni Polski (blisko 89 tysięcy km²) zostanie całkowicie wyłączone z możliwości budowy nowych elektrowni wiatrowych. W połączeniu z istniejącymi odległościami od zabudowań, oznacza to de facto całkowite zablokowanie nowych inwestycji w energię wiatrową. Zamiast wspierać rozwój OZE, długo oczekiwana ustawa w tym kształcie stanie się kolejnym niewłaściwie skonstruowanym aktem prawnym, który utrudni transformację energetyczną. W efekcie, Polska pozostanie nadal zależna od paliw kopalnych, ponieważ energii z wiatru w krajowym miksie energetycznym wciąż będzie za mało – podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Czytaj też

Stowarzyszenie dodaje, że technologia lądowej energetyki wiatrowej jest jedyną, która podlega zakazowi lokalizacji na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych oraz obszarów Natura 2000. Dodatkowe ograniczenia mogą być wprowadzane w ramach Planu zadań ochronnych Natura 2000, który identyfikuje zagrożenia i wskazuje działania ochronne, w tym zakazy lokalizacji elektrowni wiatrowych tam, gdzie mogą one zagrażać chronionym gatunkom.

Branża zwraca uwagę, że sztywne ustalanie odległości od obszarów Natura 2000 nie uwzględnia specyfiki tych obszarów ani wymogów Dyrektywy Siedliskowej. W przypadku wielu gatunków chronionych rozwój energetyki wiatrowej nie stanowi istotnego zagrożenia, dlatego wprowadzanie dodatkowych buforów jest nadmiarowe i nieuzasadnione.

Reklama

„O planowanym zapisie dowiedzieliśmy się z artykułu w Dzienniku Gazecie Prawnej, gdzie również poproszono nas o komentarz. Wcześniej nie mieliśmy dostępu do projektu ustawy” – mówi rzeczniczka PSEW, Małgorzata Żmijewska-Kukiełka, w rozmowie z serwisem Energetyka24.com. Jak dodaje, ministerstwo wprowadza te zmiany bez pełnej świadomości skutków, mimo że żadna organizacja środowiskowa nie postulowała takiego zapisu, a odsunięcie projektów na 1,5 km od obszarów Natura 2000, podobnie jak w przypadku zmiany z minimum 500 metrów na 700 metrów, znacząco ograniczy dostępne tereny i może zablokować rozwój energii wiatrowej.

Czytaj też

O komentarz na temat zmian w ustawie wiatrakowej poprosiliśmy również Jarosława Krogulca z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. „Branża wiatrowa i organizacje przyrodnicze, w tym OTOP i WWF Polska, są zgodne, że propozycja ministerstwa może być nadinterpretacją i wprowadzenie sztywnych buforów wokół obszarów chronionych może niepotrzebnie ograniczać rozwój energetyki wiatrowej” – przyznaje Krogulec jednocześnie zwracając uwagę, że słowa ministra to jedynie zapewnienia medialne, a nie konkretny zapis prawny. Ostateczne stanowisko w tej sprawie OTOP przedstawi, gdy projekt ustawy zostanie udostępniony do konsultacji.

Reklama

Komentarze

    Reklama