Po aresztowaniu lidera rosyjskiej opozycji, Aleksieja Nawalnego, Niemcy powinny ostatecznie zrezygnować z budowy gazociągu Nord Stream 2 - powiedział Omid Nouripour, zasiadający w Bundestagu z ramienia „Zielonych”.
„Fakt, że sama obecność Nawalnego w Moskwie wywołuje tak ostrą reakcję Kremla, wskazuje na absurdalność przekazania bezpieczeństwa energetycznego Niemiec w ręce Gazpromu” powiedział polityk w rozmowie z Redaktionsnetzwerk Deutschland.
Warto nadmienić w tym miejscu, że nie jest to pierwszy głos niemieckich polityków wzywający rząd federalny do porzucenia kontrowersyjnego gazociągu. We wrześniu ubiegłego roku podobny apel wystosował Norbert Röttgen, szef komisji spraw zagranicznych w Bundestagu. Również wtedy bezpośrednim powodem była sprawa Nawalnego, przy czym wówczas chodziło o haniebną próbę otrucia go.
Tymczasem, wczoraj Federalna Agencja Żeglugi Morskiej i Hydrografii z siedzibą w Hamburgu poinformowała, że w związku z zastrzeżeniami organizacji ekologicznych, zawieszone zostało pozwolenie na budowę dla Nord Stream 2. Sprawa jest w toku.
Zieloni są nie tylko przeciwnikami atomu węgla ropy ale i gazu więc stąd ta gadka
Ale po wrześniowych wyborach mają realne szansę wejść do koalicyjnego niemieckiego rządu.
PO wrześniowych wyborach największe, realne szanse na zostanie kanclerzem ma Armin Laschet, gorący orędownik NS2 :)
On nie jest Garczyn zwolennikiem NS2. Po drugie, być może będzie musiał wejść w koalicję z Zielonymi.
Jest gorącym zwolennikiem a po drugie na razie wszystko świadczy o tym, że będzie powtórka koalicji CDU/CSU-SPD.
Po wrześniowych wyborach realne szanse na zostanie kanclerzem ma Armin Laschet a on jest gorącym zwolennikiem NS2 i integralności niemieckich decyzji dotyczących rozwoju energetyki :)