Reklama

Ropa

Orlen Lietuva: Litwa eskaluje konflikt wokół Możejek

  • Fot. www.grupaazoty.com

Ireneusz Fąfara – prezes spółki Orlen Lietuva - udzielił wywiadu, w którym oskarżył Litewskie Koleje Państwowe o nadużywanie pozycji monopolistycznej. Podkreślił, że firma, którą kieruje nie domaga się preferencyjnych warunków, ale traktowania na równi z innymi podmiotami.

„To nie jest tak, że Orlen Lietuva prosi o większe zniżki, Orlen Lietuva wymaga, aby spółka Lietuvos Geležinkeliai (Litewskie Koleje Państwowe) przestrzegała warunków umowy” – powiedział w wywiadzie Tomasz Fąfara. Słowa te są reakcją na działania Litwinów, którzy w ubiegłym tygodniu zakończyli negocjacje z Polakami. Zagrozili również zerwaniem z umowy.

„Problemem jest to, że Orlen Lietuva i Lietuvos Geležinkeliai w różny sposób interpretują warunki umowy. Właśnie dlatego były prowadzone negocjacje w celu znalezienia rozwiązania. Ubolewamy, że spółka Lietuvos Geležinkeliai nie wykazała woli znalezienia rozwiązania akceptowanego przez obie strony” – mówił Ireneusz Fąfara.

Przedstawiciel Orlenu skomentował również informację podaną przez litewską kolej, w myśl której oferowała ona polskiemu przedsiębiorcy podwójnie wysokie rabaty: „„Nie wiemy, jak koleje litewskie wyceniły rzekomo „podwójnie większe zniżki”, w rzeczywistości jednak to, co zostało zaproponowane Orlen Lietuva podczas negocjacji, ciągle jeszcze przekraczało taryfy, które Lietuvos Geležinkeliai stosuje wobec innych swoich klientów. Chcemy mieć konkurencyjne taryfy lub taryfy, które przynajmniej nie byłyby większe niż stosowane wobec innych klientów”.

Konflikt między Orlenem a litewskim monopolistą kolejowym jest spowodowany działaniami litewskiej spółki pobierającej opłaty za transport, które znacznie przekraczają stawki rynkowe. Jest to możliwe ponieważ Litewskie Koleje Państwowe rozebrały około 20 kilometrowy odcinek torów pomiędzy Możejkami a Łotwą. Tym sposobem rafineria utraciła najbardziej rentowny szlak eksportowy dla swoich produktów. W 2008 r. Grupa Orlen skierowała do Komisji Europejskiej skargę dotyczącą działań litewskiego monopolisty a marcu 2013 r. KE wszczęła przeciwko przewoźnikowi postępowanie, które do tej pory się nie zakończyło. Wiele wskazuje na to, że negocjacje, o których mowa nieco wyżej były tylko fortelem, który miał służyć złagodzeniu kary, jaka grozi Litwinom za łamanie unijnych regulacji i nadużywanie pozycji dominującej.

Zobacz także: Rosnieft będzie walczyć o czeski rynek? „Saudyjska rozgrywka Orlenu”

Zobacz także: Ekspert: Ceny ropy pozostaną niestabilne

 

Reklama

Komentarze

    Reklama