Reklama
Wedle zawartych danych, dzięki wykorzystaniu naturalnych czynników oceanów (falowanie oraz ruchy przypływów) Australia mogłaby uzyskiwać (w 2050 roku) 10% ogólnego (ówczesnego) zapotrzebowania na energię elektryczną. Ilość ta, dla przykładu, wystarczyłaby na zasilanie całej metropolii Melbourne.

Oczywiście aby to się udało, należy przezwyciężyć problemy natury technicznej, ekonomicznej i społecznej. Raport wskazuje, że falowanie oceanów można byłoby wykorzystać w południowej i wschodniej części kraju, natomiast ruchy pływów w północnej Tasmanii i zachodniej Australii.

Jednym z pierwszych przykładów wykorzystania energii odnawialnej jest kontrakt na budowę systemu zasilającego bazę HMAS Stirling.

(DW)
Reklama

Komentarze

    Reklama