Reklama

"W dalszych pracach nad projektem ustawodawca powinien przeanalizować, czy ewentualna utrata koncesji przez dużą część dzisiejszych firm zajmujących się obrotem gazem LPG z zagranicą nie wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo paliwowe państwa. Nie może bowiem ujść uwadze, że podmioty te, zgodnie z obowiązującymi przepisami, utrzymują niemałe zapasy strategiczne kraju w zakresie magazynowania paliw. Nagła utrata koncesji, a tym samym obowiązku utrzymywania takich zapasów przez większą liczbę podmiotów, może doprowadzić do czasowego zmniejszenia utrzymywanych zapasów, nad którymi czuwa Agencja Rezerw Materiałowych" - wskazał Młynkiewicz.  

W Sejmie w nocy z wtorku na środę odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Prawa energetycznego. Nowe przepisy - w intencji ich inicjatorów - mają przywrócić uczciwą konkurencję na tym rynku. Ograniczenie szarej strefy na rynku paliw ciekłych ma przynieść od kilkuset milionów do kilku miliardów złotych wpływów do budżetu. Jak mówił sprawozdawca projektu Maciej Małecki, nowe przepisy mają poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski i uporządkować sytuację na rynku paliw.

Wskutek projektowanych przepisów, ma się zwiększyć kontrola nad systemem zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw płynnych, uszczelnienie systemu koncesyjnego poprzez przywrócenie obowiązku posiadania koncesji na obrót benzyną lotniczą oraz rozszerzenie obowiązku złożenia zabezpieczenia majątkowego dla obrotu gazem płynnym LPG z zagranicą. Nowelizacja wprowadza też nowy rodzaj koncesji - na przeładunek paliw ciekłych.

Jak zauważył Konrad Młynkiewicz, według autorów zaproponowane zmiany mają charakter komplementarny wobec procedowanych równolegle zmian podatkowych, mających na celu ograniczenie „szarej strefy”.

"Mimo że część zmian wydaje się zasadna, a branża apelowała nawet o uszczelnienie rynku i wyeliminowanie szarej strefy, projekt wprowadza pewne zmiany, które zagrażają dużej części przedsiębiorstw zajmujących się wytwarzaniem paliw płynnych w zakresie LPG oraz obrotem takimi paliwami z zagranicą" – ocenił Młynkiewicz.

Według eksperta zagrożenie to wynika z zapisów projektu, które nałożą na przedsiębiorstwa wytwarzające paliwa płynne LPG oraz obracające nimi za granicą obowiązek złożenia zabezpieczenia majątkowego w wysokości 10 mln zł. Przy zbiegu dwóch rodzajów koncesji oznacza to konieczność zabezpieczenia na łącznie 20 mln zł. Jak wskazuje, z kalkulacji zrzeszeń branżowych wynika jednak, że 90 proc. podmiotów zajmujących się przywozem gazu płynnego z zagranicy nie ma zdolności finansowych na wymaganym projektowaną ustawą poziomie. Tymczasem projekt zakłada, że obowiązek ten dotyczył będzie również podmiotów posiadających obecnie koncesje. Będą one zobowiązane w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie nowych przepisów uzupełnić dokumenty koncesyjne o zabezpieczenia majątkowe. Niedopełnienie tego obowiązku skutkowało będzie wygaśnięciem koncesji z mocy prawa.

Młynkiewicz przytoczył dane Prezesa URE, że obecnie 84 podmioty mają koncesje na obrót paliwami ciekłymi z zagranicą w zakresie gazu płynnego LPG (niewymagające zabezpieczenia majątkowego). Znaczna część z tych podmiotów nie będzie w stanie spełnić wymogów nowej ustawy i po 3 miesiącach od dnia wejścia w życie ustawy utracą one koncesje i możliwość dalszego prowadzenia działalności. Co istotne, dalsze prowadzenie działalności koncesjonowanej, już po wygaśnięciu koncesji, zgodnie z nowymi przepisami traktowane będzie jako przestępstwo zagrożone karą grzywny do 5 mln złotych albo karą pozbawienia wolności do lat 5 – zwrócił uwagę Konrad Młynkiewicz.

Zobacz także: Postępy w realizacji Korytarza Południowego. Ustalono taryfy za przesył

Zobacz także: Nie tylko kij. Gazprom sięga po marchewkę w relacjach z Polską

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze