Portal o energetyce
Niemiecka spółka nie wyklucza uszczelnienia Nord Stream
Niemiecka grupa energetyczna E.on całkowicie zrezygnowała ze swoich udziałów w spółce zarządzającej gazociągiem Nord Stream. Jednocześnie nie wyklucza konserwacji i uszczelnienia magistrali.
Jak czytamy w czwartkowym komunikacie prasowym, w ubiegłym roku obrotowym grupie udało się zwiększyć skorygowany zysk przed odliczeniem EBITDA o 2 proc., do 8,1 miliarda euro. W tym roku spółka oczekuje, że uda się osiągnąć podobny wynik oscylujący między 7,8 a 8 miliarda euro.
Proponowaną wysokość dywidendy dla akcjonariuszy określono na 51 centów na akcję za 2022 rok, w porównaniu z 49 centami rok wcześniej. Jak czytamy w komunikacie, spółka zamierza zwiększyć swój portfel inwestycyjny do 33 mld euro do 2027 roku.
Dodatkowo, niemiecki E.on odpisał całe 15,5 proc. swoich udziałów w spółce będącej operatorem gazociągów Nord Stream. Jednocześnie nie zamierza w pełni rozstawać się z gazociągiem i rozważa uszczelnienie oraz osuszenie wysadzonej magistrali, aby nie ulegała dalszej korozji.
„Nadal korzystamy z naszych praw jako akcjonariusza mniejszościowego w spółce obsługującej Nord Stream" — powiedział dyrektor finansowy Marc Spieker na środowej konferencji prasowej. „Nie widzimy sensu, aby na tym etapie po prostu zostawić pole Gazpromowi" – dodał. To czy obie linie zostaną w przyszłości kiedykolwiek naprawione pozostaje otwarte.
Większościowym udziałowcem w Nord Stream AG pozostaje rosyjski Gazprom.