Reklama

Prezes TGE podkreślił, że tworząc hub gazowy budujemy „(…) interesujący handlowo obszar", który wpisuje się zarówno w politykę powstawania regionów kreujących cenę surowca dla swojego obszaru, jak również w rozbudowaną strategię bezpieczeństwa energetycznego.

„Hub gazowy to zespół firm, które muszą ze sobą współpracować, aby zaoferować pewną usługę oraz serwis. To zespół instytucji oraz procedur, które stworzą możliwość zakupu oraz dostarczania gazu na transparentnych i niedyskryminacyjnych warunkach” - deklarował Ireneusz Łazor.

Prezes Towarowej Giełdy Energii dodał, że hub pozwoli naszemu krajowi, regionowi oraz NATO zwiększyć swoją niezależność. Niestety, jak to zwykle bywa, tego rodzaju rozwiązanie niesie ze sobą pewne ryzyka: „Morze Bałtyckie można stosunkowo łatwo zdestabilizować, dlatego warto sięgnąć także do łącznika południowego i rozbudowywać połączenia w tamtych kierunkach”. W jego przekonaniu niezwykle istotnym jest, abyśmy rozważając kwestie związane z dywersyfikacją dostaw gazu myśleli nie tylko o „wejściach” do naszego systemu, ale przede wszystkim o zróżnicowanych źródłach dostaw.

Ireneusz Łazor kończąc swoje wystąpienie podkreślił wagę inwestycji, które albo już zostały zrealizowane w naszy, kraju, albo są w planach: „Dzięki terminalowi LNG oraz Baltic Pipe będziemy mogli zbudować efektywny i faktycznie funkcjonujący hub gazowy w tej części Europy” - zakończył.

Zobacz także: Osiągnięto porozumienie ws. kontroli umów gazowych

Zobacz także: [NATO ESF] Redukcja cen gazu w UE dzięki postawie Polski i Litwy

Reklama

Komentarze

    Reklama