Reklama

Kłopoty z blokiem nr 14, którego moc osiągalna wynosi 858 MW, rozpoczęły się 8 sierpnia, kiedy poinformowano, że od godziny 22 zostaną wstrzymane jego prace. Początkowo przewidywano, że zostanie ponownie uruchomiony 10 sierpnia, ale z przyczyn technicznych okazało się to niemożliwe. W ostatnich kilku dniach PGE GiEK kilkukrotnie przekładała planowany rozruch jednostki - nie podając równocześnie żadnej konkretnej przyczyny takiego stanu rzeczy. Z najnowszych danych wynika, że zacznie on wytwarzać energię elektryczną o północy ze środy na czwartek.

Największa elektrownia w Polsce zmaga się z ubytkami mocy od 5 sierpnia. W komunikacie REMIT podano wówczas, że może nastąpić kilkuprocentowy ubytek w bloku nr 10. Problemy okazały się jednak poważniejsze, ponieważ niedobór przekroczył 50% możliwości wytwórczych, a  jednostka wznowiła prace dopiero 8 sierpnia. Podobna, niepokojąca, sytuacja miała miejsce w przypadku bloku nr 6, który został wyłączony 8 sierpnia i po kilku przesunięciach terminu ma zostać ponownie uruchomiony dzisiaj o 18:00.

Spółka PGE GiEK opublikowała oświadcenie, w którym stanowczo zaprzecza, jakoby zmniejszenie mocy wytwórczych Bełchatowa miało jakikolwiek związek z panującymi upałami ,,(…) wyłączenia w naszych jednostkach wytwórczych, w tym w Elektrowni Bełchatów, nie były spowodowane sytuacją meteorologiczną, a innymi niezależnymi przyczynami technicznymi. Nasze elektrownie korzystają z zamkniętego obiegu chłodzenia, w związku z tym upały i niski poziom wód nie stwarzają zagrożenia wyłączeniami mocy.”

(JK)

Reklama

Komentarze

    Reklama