Nagrody w Europol Gazie – chciwość menadżerów czy atak informacyjny Gazpromu?
W poniedziałkowym komentarzu opisywałem na łamach Energetyka24.com kwestię wysokich nagród jakie w ramach spółki Europol Gaz, a więc joint venture PGNiG i Gazpromu, wypłacono menadżerom takim jak Piotr Woźniak i Janusz Kowalski. Warto przypomnieć, że to osoby bezpośrednio odpowiedzialne za rozmowy w sprawie budowy tzw. Korytarza Norweskiego (chodzi o gazociąg Baltic Pipe i towarzyszącą mu infrastrukturę w Danii i Norwegii). We wspomnianym tekście opisałem stanowisko władz PGNiG w sprawie (jej trzonem było podkreślanie korelacji pomiędzy wypłatą gratyfikacji, a zablokowaniem dywidendy z Europol Gazu dla Gazpromu, który jak wszystko na to wskazuje będzie musiał samodzielnie budować Nord Stream 2). Odniosłem się także do zarzutów opozycji (choć nie tylko), która zaczęła zarzucać menadżerom największej polskiej spółki gazowej wykorzystywanie swojej pozycji do łatwego wzbogacenia się. Sprawa jest skomplikowana i pozostawiłem czytelnikom możliwość samodzielnego wyciągnięcia wniosków i zdecydowania czy w sprawie nagród rację ma PGNiG, czy też może rzeczywiście miał miejsce „rosyjski atak informacyjny” na spółkę.
Dynamiczny rozwój sytuacji – Rosjanie chcą wykorzystać wrzawę medialną w Polsce
Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna i obecnie nie ulega już wątpliwości, że bardzo nabrzmiałą z medialnego punktu widzenia kwestię gratyfikacji finansowych chcą wykorzystać Rosjanie (co nie oznacza, że tak musiało być od początku). W zasadzie nie powinno to dziwić. Z perspektywy ostatnich dni widać, że naprawdę rzadko kwestie energetyczne znajdują tak wielki oddźwięk w mainstreamie. W dodatku jak podkreślałem już w poprzednim komentarzu rozmowy PGNiG z Duńczykami i Norwegami w sprawie budowy tzw. Korytarza Norweskiego wkraczają w decydującą fazę, a kadencje Piotra Woźniaka czy Janusza Kowalskiego dobiegają końca wraz z końcem tego miesiąca. Kluczowa staje się zatem kwestia ich przedłużenia tym bardziej, że Rada Nadzorcza PGNiG, która udzielała Zarządowi zgody na wypłatę gratyfikacji pod presją mediów zażądała od niego wyjaśnień w tej sprawie…
Gazprom chce sięgnąć po środki prawne przeciw PGNiG-owi?
W jaki sposób Gazprom rozgrywa nadążającą się okazję? Przede wszystkim dolewa do sprawy nagród w Europol Gazie „paliwa medialnego”. Chodzi o materiał polskiej edycji serwisu Sputnik (stanowiącego tubę propagandową Kremla), w którym 28 września pojawiły się wypowiedzi redaktora naczelnego czasopisma korporacyjnego Gazpromu – Siergieja Prawosudowa. Stwierdza on m.in.:
„O ile rozumiem, nie da się zamrozić wypłaty dywidendy na podstawie motywów politycznych (…) To wykracza poza ramy prawa. Spółki (PGNiG – przyp. red.) zupełnie nie powinno interesować, jak rosyjski akcjonariusz zamierza rozporządzić się swoimi pieniędzmi”.
To oczywiście bezpośrednie nawiązanie wspomnianego „dziennikarza” do kwestii Europol Gazu oraz budowy gazociągu Nord Stream 2, który ze względu na decyzję polskiego UOKiK Gazprom będzie musiał zbudować samodzielnie (to przekłada się na trudności finansowe).
Rosyjskie groźby w przededniu posiedzenia Rady Nadzorczej PGNiG
W wypowiedziach Prawosudowa pada także absolutnie kluczowe zdanie, że rosyjski gigant „w stosunku do polskich partnerów podejmie środki zarówno prawne, jak i gospodarcze” (zgodnie z docierającymi do mnie sygnałami PGNiG jest na to doskonale przygotowane). To już de facto jawna groźba, w dodatku wypowiedziana w absolutnie kluczowym momencie. Według nieoficjalnych informacji Energetyka24.com 30 września zbierze się Rada Nadzorcza PGNiG, a jednym z punktów jej obrad będzie kwestia ewentualnych zmian w Zarządzie spółki.
Zobacz także: Koniec kadencji Zarządu PGNiG pod znakiem nagród w Europol Gazie. Co z Baltic Pipe?