Po fiasku rozmów w Dosze ceny ropy naftowej w ciągu jednego dnia spadły o 6,8%. Były to największe obniżki od 1 lutego br. "Wynik szczytu był dla nas rozczarowaniem, nie był jednak zaskoczeniem biorąc pod uwagę fakt, że Iran nie był zaangażowany w negocjacje, a Arabia Saudyjska w pewnym momencie zaczęła warunkować uczestnictwo w porozumieniu udziałem Iranu" - powiedział Mohammed al-Rumi, minister ropy i gazu Omanu, w wywiadzie dla Bloomberga.
Według ministra państwa produkujące ropę powinny nadal dążyć do zawarcia porozumienia. Aby osiągnąć ten cel przedstawiciele Maskatu mogą podjąć się roli mediatora w konflikcie między Iranem i Saudami. "Oman ma dobre stosunki ze wszystkimi państwami, nie tylko z Iranem i Arabią Saudyjską. W związku z tym, jesteśmy gotowi pomóc znaleźć rozwiązania, które będą korzystne dla wszystkich" - powiedział al-Rumhi.
Zobacz także: Czekają nas rekordowo niskie ceny paliw?
Zobacz także: Rynek ropy odreagowuje szczyt w Dosze